Moim problemem jest jak i większość zapewne tutaj znajdujących się osób tłuszczyk. Przez ostatnie 8 miesięcy ciągle masowałem masowałem aż się lekko zamasowałem. Nabrałem na prawde spooro tłuszczu, ale masy mięśniowej także dobrze przybyło.
Ale fakt jest taki ,że jadłem prawie co popadnie, w duużych ilościach skupiając się glownie na białku i węglach gdyz trenuję takze K1 wiec ciezko jest przybrac na masie. Ale stało się, zalałem się.. mocno.
Postanowiłem się zredukować. Na K1 mamy na prawdę moocny wycisk, leje się ze mnie strasznie w trakcie treningów, więc czy mogła by reduckja wyglądać tak:
Pon- K1
Wt- Silownia
Sr- K1
Czw- Silownia
Pt- K1
Sob- Silownia
Nied- Silownia
Co drugi dzien brzuch w domu.
Tym treningiem leciałem przez ostatnie 3 miesciące.
Czy nie wystarczyło by żebym po prostu umiarkował jedzenie wyrzucił słodycze i kolorowe napoje by uzyskac wymarzony efekt?
I czy jest szansa na zminimalizowanie strat/lekki przyrost masy mięśniowej w trakcie redukcji przy takim planie?
Dzięki za pomoc :)
Jeżeli Ci pomogłem, odwdzięcz się sogiem.