Piszę, bo bardzo jest mi potrzebna porada lub wyjaśnienie sytuacji.
Od 3 lat ćwiczę amatorsko na ciężarach w domu(atlas, hantle, ławeczka). Początek mojej przygody z ciężarami wyglądał tak, że ćwiczyłem na maxa bez żadnej konkretnej diety, bez rozgrzewki(mialem 14 lat). Byłem zafascynowany przyrostem siły, dlatego też bardzo szybko zmieniałem ciężary na większe, tak doszedłem po 2 miesiącach do podnoszenia 12 kg biceps, 10 kg naramienne(o ile dobrze pamiętam). Po około 2 miechach wstałem z łóżka i wszystko zacząłem odczuwać 3 x cięższe, dodatkowo ogromny ból kręgosłupa. Poszedłem na wizytę do lekarza, póżniej rozpoczęły sie 3 tygodniowe zajęcia na pozbycie się bólu i przywrócenie dawnej formy w szpitalu. Po paru miesiącach wróciłem do ćwiczeń i amatorsko ćwiczę do dziś. Od tamtego czasu siła w rękach nie jest w stanie mi wzrosnąć(może jakoś niezauważalnie) jestem tym faktem bardzo sfrustrowany, nie jest mi w stanie powrócić nawet ta siła sprzed 3 lat. Staram się ćwiczyć 2,3 razy w tygodniu, nie mam jakiejś konkretnej diety może poza piersiami z kurczaka przed treningiem. Nie wiem co robić bo naprawdę tećwiczenia stały siędla mnie syzyfową pracą. Napiszcie co o tym sądzicie i czy słyszeliście o takich przypadkach.
pozdrwiam!