w zeszłym roku przymierzałem się do zakupu roweru, ale inne priorytety przełożyły ten zakup. W tym roku wracam do tematu. Rower dla mnie, nie będę brał udziału w wyścigach, za to jazda po lesie (korzenie itp.), czasem po mieście, może jakiś wypad w Bieszczady - jak najbardziej. A więc chodzi mi o sprzęt (rower) górski, który mi się w drodze nie posypie. Nie interesuje mnie dłubanina przy nim.
Mój wzrost to ok. 180 cm wzrostu, waga ok 75-77 kg. DO roweru chciałbym dołożyć błotniki i może z tyłu bagażnik na torby (ale do tego nie mam absolutnej pewności).
Budżet 1500-2000 zł. plus minus parę złociszy.
Myślałem o nowym sprzęcie,a le ktoś mi podpowiedział bym poszukał używanego fishera. I oto on:
http://allegro.pl/gary-fisher-big-sur-wypasiony-rower-za-grosze-i1575171700.html
Czy warto? Czy rama 19 dla mnie będzie ok? Czy warto w używkę wchodzić, czy lepiej kupić sobie nówkę sztukę?
Pozdrawiam
"Leniwa dłoń prowadzi do nędzy, lecz ręka pracowitych ubogaca"
Sal. 10:4