Redukcja 182cm wzrostu 80 kg wagi

Cześć witam wszystkich. Od 1,5 roku chodzie na siłownie z przerwami (gdyby zsumować miechy gdy chodziłem to by było z 9 miechów).
Do tej pory miałem dietę na mase + 500 kcl. Jestem po jednym cyklu mono. Waga skoczyła do 80 kg, ale zaczął już brzuch mi rosnąc i rośnie. Chce się zredukować na lato:) Pewnie powiecie mi, " z czego chcesz redukować, nie masz mięśni, masuj" Otóż moim celem jest uwidocznienie mięśni na lato, po ciepełku wrócę do budowania masy mięśniowej. Trenuje treningiem - 3 tablica Weidera na 2 miesiąc (2s po 8 powtórzeń), czy mogę zostawić ten trening?. Proszę o rady, jaka dieta? Low carbo? Jakie suple? jakieś fat burnery? Tauryna? Bcaa? Planuje dodać do treningu siłowego, treningi bjj czy one mogą mi zastąpić aero czy i tak 4 razy w tygodniu biegać po 40 min
Proszę mnie nie krytykować:) Dziękuje z góry

A ja Ci powiem, Hubi, że się cieszę, że są kolesie, którzy rozsądnie patrzą na swoje trenowanie i masa nie jest dla nich bóstwem, któremu biją pokłony i składają ofiary. Rozumiem, że teraz chciałbyś coś rozpocząć, więc mamy około 2 miesiące na wyrzeźbienie. Bjj nie zastąpi aerobów, ale jako ogólnorozwojówka będzie bardzo ok. Nie za bardzo wiem, jaki masz rozkład zajęć treningowych i nietreningowych w tygodniu, więc na razie tylko same ogólniki. Trening siłowy niech pozostanie na takim poziomie, jak jest, ewentualnie możesz obniżyć obciążenie o jakieś 5%, ale między seriami na sucho napinaj do lustra mięśnie, które przed chwilą ćwiczyłeś - tak, jakbyś był na pokazie kulturystycznym. Oczywiście nie musisz ściągać koszulki i podchodzić do lustra, o ile się krępujesz i jesteś w miejscu publicznym. Chodzi o to, żebyś przez całą serię był świadom napinania tych mięśni. Napięcia powinny być pulsacyjne. Aeroby możesz robić przed treningiem, po lub na oddzielnej jednostce treningowej. Wysiłek musi być równomierny na poziomie tętna około 120-140 uderzeń na minutę (bez zrywów) i trwać minimum 20minut. Przez pierwsze dwa tygodnie zwiększasz dystans i wydłużasz długość wysiłku, ale intensywność jest mała, potem stopniowo przez 6 tygodni skracasz dystans i długość treningu na rzecz intensyfikacji, czyli szybkości. Zasada jest prosta: Przez 2 tygodnie na każdym treningu dokładasz, powiedzmy, po 5 minut, zaś przez następnie 6 odejmujesz po 2 minuty i tak samo intensywność ma wzrastać o jakieś kilka procent na trening, co przemnażając razy kolejne jednostki da pokaźną sumkę. Należy pamiętać, że zbliżając się do dnia zakończenia cyklu postępy będą maleć, bo taki jest ludzki organizm, więc jak na początku będziesz odejmował po 3 minuty, to na koniec tylko 30 sekund dasz radę, ale ważny jest efekt w lustrze. Jeśli idzie o brzuch, to trenowałbym go na każdym treningu, ale w planie ułożył tak, żeby żadne ćwiczenia się nie powtarzały, bo się zanudzisz na śmierć. Co do suplementów, to wszystko zależy od kasy. Ja bym preferował na dzień dobry białko serwatkowe z mlekiem na dobranoc. Jak masz więcej pieniędzy, to na drugim miejscu BCAA i glutamina - to można brać przed, po treningu, rano na pusty żołądek i przed snem. Jak masz zamiar trenować bjj, to też można dodać inne formy kreatyny niż monohydrat, ale jak jest białko, aminokwasy rozgałęzione i glutamina, to nie koniecznie. Trenuj w sieci i przed każdym eksperymentem dowiedz się o nim jak najwięcej. Życzę perfekcyjnej sylwetki na plaży ];0)

Trening siłowe rozkładają mi się tak :
poniedziałek - środa - piątek, ale zastanawiam się nad zmianą na wtorek - czwartek - sobota ze względu na bjj którego zajęcia pasowały by mi właśnie w układzie poniedziałkowym. Chciałbym trenować 3 x bjj, 3 x siłka ( co do brzucha to po kazdym treningu robie ABS
II), no i bieganie (jeśli mógłbyś mi napisać czy tylko 3 razy w tygodniu czy więcej i czy mogę biegać rano w dni z siłownią czy lepiej w dni bjj ) no i jeśli dam rade to 1 basen (ale to bardziej dla relaksu po sobotniej siłowni). Co byś doradził mi z dietą, bo wiem, że to podstawa, tylko czy prowadząc taki tryb, że będę mieć 10 treningów tygodniowo dieta low carbo będzie dobra, czy będę w ogóle do "życia". tyle wysiłku, to chyba musze jakoś ochronić mięśnie przed spalaniem, to bcaa będzie odpowiednie? Jak je dawkować? codziennie czy tylko w dni treningu siłowego?

Szczerze powiedziawszy, to ja bym preferował 3 dni ostrej jazdy i 4 dni nicnierobienia, bo lubię skrajności, ale nie jest to dogmat. Jest to bardzo intensywny system, więc przez pierwsze dwa tygodnie trzeba zwiększyć objętość więc lepiej by było zrobić pn-śr-pt bieganie i siłka, wt-czw-so bjj, wówczas stopniowo wydłużasz treningi, ale zwłaszcza na siłowni nie szalej z obciążeniem (tzn. go nie zwiększaj), ale wydłuż przerwy między seriami, bo jest dodatkowe bieganie rano. Jak chcesz BCAA, to proponuję rano na pusty żołądek oraz druga dawka przed bjj. Spowoduje to silne wydzielanie hormonu wzrostu i IGFu. Poranna przebieżka na czczo jest bardzo skuteczna, ale miej pod ręką butelkę z wodą i co 5 minut popijaj w biegu. Na początku biegaj wolno, ale wydłużaj dystans i czas biegania przez 2 tygodnie. Zacznij od 20 min. truchtu i na każdym treningu dodaj po 5 minut, co da dodatkowe 30, czyli łącznie 50. Potem przez kolejne 6 tygodni odejmuj po 2-3 minuty, ale dystans trzeba przebiec ten sam tylko szybciej. Ostatnie 2 tygodnie, kiedy już będziesz biegał relatywnie szybciej możesz robić tylko 2 treningi tygodniowo, ale na pełnej pompie i tylko 20 minut. Jak przechodzisz z cyklu "w każdy dzień coś" (tego przez 2 tygodnie) na cykl "wt-czw-so wszystko", to zrób sobie 3 dni nicnierobienia. Wszyscy sportowcy tak robią. Np. w so pójdź na bjj, ale udaj, że masz kontuzję, żeby Cię nie gnali i nie dawaj z siebie wszystkiego. W n pójdź na basen, ale żeby się "pomoczyć" bardziej a nie popływać, a w pn nie rób totalnie nic. Od wtorku zacznij ten drugi cykl, w którym zwiększasz intensywność, a skracasz treningi. Co do diety, to powiem, że część zawodników dyscyplin wytrzymałościowych i część kulturystów zmniejsza wówczas ilość węglowodanów, ale zwiększa ilość tłuszczów w diecie. To ma pewne uzasadnienie antropologiczne. Jak dostarczasz czegoś dużo i regularnie, to organizm wie, że tego nie zabraknie, więc tego nie magazynuje. Na tej zasadzie działa syndrom yo-yo przy drastycznych zmianach kaloryczności. Poza tym węglowodany wiążą wodę w organizmie, a tłuszcze nie. Poeksperymentuj trochę. Przez 2 pierwsze tygodnie nie zmieniaj nic. Jak się będziesz dobrze czuł, to zmniejsz ilość węglowodanów, na rzecz tłuszczów. Jak będzie katastrofa po 5 dniach, to wróć do poprzedniej, a potem przejdź na wysokowęglowodanową. Wszystkie 3 warianty przerobisz w 6 tygodni. Wybierzesz właściwy, a w 8 tygodniu zastosujesz najlepszy. Trenuj w sieci i rób to z głową ];0)

Najgorsze jest to że właśnie siłka otwarta jest od poniedziałku do soboty, a treny bjj są tylko do pona do piątku. Nie rozumiem tego - Jak przechodzisz z cyklu "w każdy dzień coś" (tego przez 2 tygodnie) na cykl "wt-czw-so wszystko", to zrób sobie 3 dni nicnierobienia? - Mam po 2 tygodniach robić wt-czw-so (i siłownie i bjj i aero w tym samym dniu, to chyba niewykonalne i czasowo i wydolnościowo)??
Chciałbym uściślić 1 rzecz. Bcaa biore codziennie na pusty żołądek, a w dni kiedy mam bjj dodatkowo przed trenem (czyli rano bcaa + przed treningiem bcaa)?? Dziękuje za wyczerpujące odpowiedzi. Postaram się ograniczyć węgle i zwiększyć tłusze:) paradokslanie pozwoli mi to mieć mniej tłuszczu:)

Wydolnościowo jest to do zrobienia, ale czasowo, to pytanie jakie odległości dzielą miejsca, w których ćwiczysz. Jeśli siłownia jest pn-pt otwarta, to bym zrobił tak:
Pn siłownia (góra)
Wt biegi Bjj
śr Odpoczynek
Czw biegi Bjj
Pt Siłownia (dół)
So bieganie Bjj
N Odpoczynek

Z tym nicnierobieniem, to miałem na myśli tzw. mikrocykl odpoczynkowy. Sportowcy przy zmianie programu treningowego robią sobie parę dni luzu, bo to jest szok dla organizmu. Jak przechodzisz na ten drugi cykl intensyfikacyjny, to z czegoś trzeba zrezygnować. Po prostu nic na siłę. Ja Ci rozpisałem tydzień, gdzie rezygnujesz z jednej siłki, ale można zrezygnować z jednego treningu Bjj lub biegowego i też się nic nie stanie. Sam zdecyduj, co lubisz najbardziej, a bez czego będziesz mógł się obejść. Jeśli występują po sobie 3 dni, gdzie są treningi, to są dwie opcje, albo pierwszy dzień jest intensywny, a trzeci lajtowy, jeśli lubisz odwalić to, co najgorsze, a potem mieć spokój. Druga opcja jest odwrotna, jeśli wolno się bujasz i wolisz na ostatni dzień zrobić sobie masakrę, a potem dzień odpoczynku. Trenuj w sieci i pamiętaj: Trener nie zawsze musi mieć rację! ];0)

Siłownia w moim rodzinnym mieście, bjj Warszawa (właśnie od pona do pt) odległość czasowa, jakieś 45 min na dojazd. Będę obserwował organizm:) Zrobie po prostu
pn Bjj
wt Biegi + Siłownia
Śr - odpoczynek - jeśli dam rade to bjj (lub basen dla relaksu
Czwartek - Silownia - biegi
Piątek Bjj
Sobota Siłownia biegi
Niedziela odpoczynek
Trening mam Weidera, jak już pisałem, i tam sie raczej wszytsko robi bez podziału na góre i dół (czy to w czymś koliduje?)
I jak coś to będę pytał o rady:)Dziękuje ślicznie. Pozdrawiam

Zmieniony przez - Hubi1989 w dniu 2011-05-02 00:54:12

Z tym Weiderem, to po prostu nie stosujesz na razie treningu dzielonego, ale to w niczym nie przeszkadza. Po prostu, jesteś na pewnym etapie rozwoju, którego nie należy przyspieszać i dobrze. Plan tygodniowy, który Ci pasuje najbardziej jest jak najbardziej poprawny, tylko pamiętaj, że na początku ilościówka, a intensywność mała, potem wszystko skracasz i redukujesz ilość na rzecz jakości napięcia i intensywności. Jak dojdziesz do końca cyklu, to na wakacje tak całkiem nie odpuszczaj do zera, tylko popykaj 2-3 razy w tygodniu na lajcie, ale zawsze. Częstszy sex i intensywne imprezowanie wówczas też będzie bardzo wskazane, tylko żeby nie jechać na maxa z używkami oraz jak impreza trwała całą noc, to żeby się wyspać i nie imprezować do rana w każdą nockę. Po więcej informacji odsyłam na swojego blogspota - Trenuj w sieci i czytaj między wierszami, a na pewno dowiesz się więcej. Ciekaw jestem efektów, a przynajmniej jaki będzie poziom Twojego zadowolenia z uzyskanych rezultatów ];0)