Mam pewien problem który początkowo bagatelizowałem, ale chyba czas już się nim zająć.
Problem zaczoł się dośc niepozornie mały ból w stawie łokciowym przy wykonywaniu ćwiczeń typu wyciskanie sztangi, uginanie ramion. Z czasem zaczoł się nasilać i pojawił sie pewnego rodzju przykurcz (nie mogę do końca wyprostowac ręki w łokciu). Bujałem sie z tym problemem pół roku, ale teraz jest już nie do wytrzymania. Ciężko mi ćwiczyć na siłce, prawa ręką nie dam rade sie ogolić (bo nie dośc że nie mogę wyprostować łokcie to nie mogę go też zgiąć do końca, komicznie wygląda jedzenie prawą ręką w moim wykonaniu). Zrobiłem ostatnio zdjęcie i udałem sie do ortopedy. Jak przypuszczałem nic nie stwierdził (brak zwyrodnień) zalecił ultradźwieki 10 seansów jestem już na 8 i nic zero poprawy.Chyba udam sie do prywatnego bo na NFZ to żarty z człowieka robią. Od czego zacząć co zasugerować panu w białym kitlu???
Nie ma opuchnietego łokcia, nie miałem urazu typu uderzenie.Ból promieniuje nawet na przedramie.NIE MOGĘ WYPROSTOWAC RĘKI W ŁOJKCIU!!!HELP!!