Mój pierwszy post więc jak nie w tym dziale to przepraszam z całego serduszka
A więc generalnie sytuacja jest taka:
->obecna waga 62kg
-> wzrost 167cm
A więc tak, nie mam nadwagi aczkolwiek chciałabym zgubić pare centymetrów w udach. Nie chodzi nawet o kilogramy tylko o szczupłe uda. Wiem, że niestety z nóg ciężko jest coś zrzucić ale rozważam 2 drogi: jogging lub rower.
Jak narazie wybrałam rower, jeżdżę codziennie po 30km w nie całe 1.5H. Czyli z prędkościa 20km/h czyli ze średnią. Moją dietę planuje nie zbyt skomplikowaną a mianowicie dużo wody, zero słodyczy, coli i herbaty, nie jeść po 18, stawiam głównie na drób, ryż i warzywa.
I wiem, że do tego powinno dojść śniadanie i regularne nie wielkie posiłki ale, że tak powiem nie mam czasu na jedzenie. Czasami zjem jabłko w szkole jak wróce to jem jakiś posiłek albo po południu albo wieczorem. Do tego z ćwiczeń siłowych wybieram A6W bo zwykłe brzuszki zbyt monotoniczne.
A więc reasumując plan jest taki:
->ćwiczenia aerobowe: rower
->ćwiczenia siłowe: A6W
->dieta z ogólnymi zasadami
Moje pytania są następujące:
1.Czy codzienna jazda na rowerze na wspomnianym wyżej dystansie nie spowoduje, że mięśnie ud się rozrosną i uda będą jeszcze większe?
2.Czy dla zwiększenia efektywnośći mogę zwiększyć dystans do np. 40km dziennie i czy to coś da? Bo dystans 30km owszem troche męczy ale mam siłę na więcej.
3.Czym jest spowodowane to, że na rowerze mogę trenować ze sporą intensywnością na dłuższy dystans a po przebiegnięciu 100m język mam przy kolanach i ledwo łapie oddech? Dodam, że palę papierosy.
4.Czy po 1.5 miesiąca stosowania się do powyższego planu spanie ten cholerny obwód ud i mięśnie nie rozbudują się jakos strasznie?
5.Po miesiącu zamierzam zamienienić rower na jogging nie odkłądając ćwiczeń siłowych i diety.
Napiszcie co o tym myśłicie i czy dobrze rozumuje czy też mijam się z celem ;)
PS.W razie jakby miało to jakieś znaczenie mam 18lat i jestem płci żeńskiej ;)