Witajcie :)
Tak Was podczytuję od paru dni i postanowiłam dołączyć, a co tam :) Chyba po to, żebyście pomogły mi spiąć pośladki i nie zbaczać z kursu. Niestety nie potrafię dokładnie sprecyzować celu moich ćwiczeń poza ogólnikiem, jakim jest poprawa wyglądu ciała. Niby nie ma tragedii w tej materii, ale do szału też daleko Chociaż jakby się tak zastanowić odnoście celu treningu to ja bardzo poproszę o podniesione pośladki W tej chwili wyglądam jakby mi ktoś przywalił w doopę z patelni No i brzuch mógłby się zmniejszyć. I boczki też mogłyby się ulotnić... Ech.
No to informacje o mnie:
Wiek : 31
Waga : 61,5
Wzrost : 174
Obwód w biuście : 92
Obwód pod biustem : 72
Obwód talii w najwęższym miejscu : 70
Obwód na wysokości pępka :
Obwód bioder : 97
Obwód uda: 53
Obwód łydki: 34
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, boczki, twarz :)
W którym miejscu najszybciej chudniesz : nie mam pojęcia, nie chudnę zbyt często.
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: siłownia 5xtydzień (poniedziałek, środa, piątek - siłowe; wtorek i czwartek - aeroby lub fitness)
Co lubisz jeść na śniadanie: jajko (najchetniej jajecznica), kanapki z razowego chleba za zakwasie, płatki owsiane
Co lubisz jeść na obiad : makarony, makarony, makarony i ... makarony. Razowe rzecz jasna. Do tego warzywa.
Co jako przekąskę : orzechy, migdały, owoce (wszelkiej maści, najchętniej jabłka)
Co jako deser : głównie lody, choć generalnie uwielbiam wszystko co słodkie, np. ciastka owsiane, tiramisu...
Ograniczenia żywieniowe : Nie jadam czerwonego mięsa (od zawsze), w grę wchodzi wyłącznie pierś z kurczaka i ryby.
Stan zdrowia: antykoncepcja hormonalna; anemia (kiedyś leczona, teraz znów wróciła, ale nie miałam czasu pójść do lekarza), jakiś guz na tarczycy, TSH w normie. W połowie czerwca wizyta u endokrynologa, więc dowiem się więcej odnośnie moich hormonów. Od kilkunastu lat częste bóle głowy (do końca nie wiadomo czy to migrena czy bóle napięciowe) - pomagały masaże i osteopatia; dodatkowo lordoza w odcinku szyjnym.
Preferowane formy aktywności fizycznej: siłownia
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : żadne
Stosowane wcześniej diety: od czasu do czasu ograniczanie ilości spożywanego jedzenia, ale bez ekstremów. Próby nie jedzenia słodyczy - mniej lub bardziej udane.
Na siłownię chodzę od niecałego roku, ale dotychczas traktowałam to jako formę rozrywki i główny powód wyjścia z domu (home office - mogłabym przesiadzieć cały boży dzień w domu przy laptopie), tak więc ćwiczenia nie pozwalały mi przyrosnąć na stałe do kanapy. No i jak to na rozrywkę przystało nie traktowałam tego zbyt poważnie, nie zmieniałam za bardzo ćwiczeń, nie zwiększałam obciążeń itp. itd.
Ostatnio postanowiłam jednak, że jak już spędzam te 1,5 - 2 godz. dziennie na siłowni to niech to ma jakiś głębszy sens i cel i od minionego poniedziałku mam zmieniony przez trenera plan treningu, który wdrażam właśnie w życie.
Nie pamiętam niestety wszystkich ćwiczeń i obciążeń, ale z grubsza wygląda to tak:
TRENING A (poniedziałek i piątek / środa):
wyciskanie sztangielek w leżeniu na ławce skośnej głową w górę - 4x12 4 kg
rozpiętki ze sztangielkami w leżeniu na ławce skośnej 4x12 (3x3kg, 1x4 kg)
wiosłowanie półsztangą na maszynie - 3x12
ściąganie rączki wyciągu górnego w siadzie - 3x15 (2x10 kg, 1 x15 kg)
uginanie ramion z gryfem stojąc (podchwytem) 3x15
opuszczanie gryfu do czoła leżąc na ławce poziomej (coś na kształt wyciskania fnancuskiego w leżeniu?) 3x15
uginanie ramion ze sztangielkami stojąc podchwytem 3x15 3 kg
prostowanie ramienia na wyciągu stojąc 3x15 10 kg
unoszenie tułowia z opadu 4x15
skłony tułowia na ławce skośnej 4x20
skręty tułowia 4x40
(+ jeszcze jakieś jedno lub dwa ćwiczenia, ale nie pamiętam jakie)
30 minut bieżnia (szybki marsz)
TRENING B (środa/ poniedziałek i piątek)
przysiady z gryfem na barkach 3x12 (15?)
przysiady wykroczne ze sztangielkami 3x12 (15?)
prostowanie nóg w siadzie 3x15
uginanie nóg w leżeniu 3x15
ginekologia: przywodziciele 3x15
ginekologia: odwodziciele 3x15
wspięcia na palce w staniu 4x20
wyciskanie sztangielek w pozycji siedzącej 3x15
skłony tułowia na maszynie 4x20
unoszenie nóg w podporze 4x20
skłony boczne na ławce 3x15
30 minut bieżnia (szybki marsz)
Wtorek i czwartek: aeroby ok. 1 godz. 15 minut (szybki marsz na bieżni, rowerek).
Dodatkowo w poniedziałki pilates i w czwartki ABT (wymiennie z porannymi aerobami na siłowni).
Obecnie cierpię z bólu i nie bardzo mogę ruszać nogami po zrobieniu przysiadów ze sztangą (wcześniej takie głębokie przysiady były mi obce) i podejście pod krawężnik stanowi nie lada wyczyn. Mam nadzieję, że do poniedziałku mi przejdzie, bo czeka mnie kolejny trening na nogi.
Wklejam też dzisiejszą michę i pokornie proszę o ocenę (za mało białka i za dużo węgli?). Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się co, jak, kiedy i w jakich ilościach/proporcjach powinnam jeść. Największy problem stanowi dla mnie posiłek przedtreningowy, gdyż na siłownię chodzę przed pracą, czyli wstaję o godz. 6.15, a o 7.10 już zaczynam ćwiczenia. Nie wiem w związku z tym co i kiedy powinnam zjeść. I czy to w ogóle zdąży się wchłonąć w tak krótkim czasie
Niestety zdjęcia zrobię dopiero w poniedziałek, mam nadzieję, że to nie problem.
Jutro z samego rana jadę na weekend do babci TŻ-ta, której kuchnia - jak łatwo się domyślić - NIE JEST zdrowa. Czeka mnie mordęga białego pieczywa, kiepskie parówki, sałatki z majonezem, kurczak w panierce i cała masa słodyczy... Szczerze mówiąc jestem przerażona :(
Reasumując ten przydługi wywód, proszę o ocenę planu treningowego oraz o rzut okiem na moją miskę i podpowiedź co powinnam jeść przed treningiem (baaaardzo wcześnie rano). Merci :)
Zmieniony przez - aaraabelka w dniu 2011-05-13 23:26:50
Zmieniony przez - aaraabelka w dniu 2011-05-13 23:57:45
Zmieniony przez - aaraabelka w dniu 2011-05-14 00:28:50
Zmieniony przez - aaraabelka w dniu 2011-05-14 08:40:52
Zmieniony przez - aaraabelka w dniu 2011-05-14 08:42:07