brata dziś podczas przysiadu tylniego zaczęło coś solidnie rypać w dolnej części ramienia, tam gdzie dokładnie leży sztanga. Z tego co mówił bolesne uczucie takie, jakby coś wyskakiwało i wracało na miejsce gdy kładł sztangę, czy robił przysiayd. Twierdził że na poprzednim treningu ból też był ale nie tak intensywny
dokładnie gdzieś w tym miejscu:
co radzicie? deloading jakiś czy może przerwa na jakiś czas ze względu na to że to staw?
Google: Przewodnik po Leangains
wszystko na temat diet przerywanej głodówki.