Trzynaście miesięcy temu miałem wypadek - do oka wbił mi się kawałek metalu. Do tego czasu miałem zez ukryty, tzn. kiedy zasłoniłem jedno oko, uciekało na bok. Po wypadku zez się ujawnił, ponieważ oko po urazie nie widzi prawie nic. Oko chore (lewe) zamiast patrzeć prosto patrzy lekko w lewo, czyli na zewnątrz. Przeszkadza mi to, więc udałem się w tej sprawie do lekarza. Pani doktor stwierdziła, że ćwiczenia nic nie pomogą a operacja nie ma sensu, ponieważ oko widzi dużo słabiej i w krótki czas po operacji pewnie znowu będzie patrzeć w bok, a nawet do wewnątrz co będzie jeszcze gorzej wyglądać. Kazała mi zgłosić się w sierpniu, wtedy może podejmiemy jakieś kroki.
Kolejna sprawa jest taka, że kiedy lekarz ustawił mi oko w prawidłowej pozycji pęsetą, widziałem podwójnie (to nazywa się bodajże próba dwojenia). Jest to kolejny argument na to by nie wykonywać operacji. Usłyszałem też, że jestem młody (18 lat) i pooperacyjne widzenie podwójne może się zlikwidować, ale podejmuje się ryzyko.
Dodam też, że potrafię wysilić się i ustawić oko w prawidłowej pozycji, ale wtedy drugim całkowicie zdrowym okiem widzę przez mgłę, bardzo niewyraźnie. Nie wiem czemu tak się dzieje, może przez wysiłek mięśni ocznych?
Piszę, aby zapytać, co poradzilibyście mi zrobić w tej sytuacji. Naprawdę nie chcę czekać do sierpnia (prawdopodobnie wtedy też nic mi nie pozwolą zrobić) i chcę sobie jakoś pomóc. Może ktoś miał podobny przypadek i podzieli się doświadczeniem? Czekam też na odpowiedzi ludzi obeznanych w tych sprawach. pozdrawiam