Mam takie pytanie bo nikt nie jest w stanie mi na nie dokładnie odpowiedzieć, czy lh i fsh mają wpływ na libido? Obecnie mam testosteron na poziomie 5.98(2,8-8) i wsyztskie hormony poza lh i fsh oraz kortyzolem są w normie. Kortyzol będę jeszcze zbijał, bo czytałem że tłumi wydzielanie lh, ale nie wiem czy w tym tkwi przyczyna. Co do lh i fsh to nie ważne czy miałem testosteron 5,5(3-10), czy 8(3-10), czy nawet 12(3-10)po braniu clomidu (nie brałem zadnych sterydów, clomid przepsiał mi androlog) to moje najwyższe lh wynosiło około 2,5(1,1-7). Zanotowałem poziom lh 5(1,1-7) ale było to w trakcie brania clomidu, po odstawieniu lh i fsh odpowiednio spadły do 1,48(1,5-12,4) oraz 1,67(1,7-8,6). Nie mam kompletnie libido, rano nie mam wzwodów, nie muszę rano oddawać moczu (wcześniej musiałem wstawać wczesnym rankiem z mocnym wzwodem bo myślałem że pęcherz mi pęknie). Problem zaczął się z dnia na dzień i wiążę go z siłownią, gdyż ostro się na niej przemęczałem. Dodam jeszcze ze jądra mi się zmniejszyły i wiszą nisko jakby nie były połączone z penisem. Kortyzol miałem wysoki do niedawna 740(do 536), ale odstawiłem bieganie i spadł do 566. Niedługo będę brał suplement na dalsze jego zbicie i myślę nad zaaplikowaniem HCG, ale ciągle się wacham. Jak to jest z tym lh i fsh bo wydaje mi się że ich poziomy powodują moja impotencję.
https://www.sfd.pl/LH_i_Testosteron__pytanie.-t385972.html
Wkleiłem link do posta gościa który miał(bądź ma nadal) identyczny problem do mojego ale jest ju.ż nieaktywny na tym forum. Sprawa identyczna, tyle ze moje lh i fsh sa pewnie jeszcze nizej. Nasienie jest prawie tak przezroczyste jak woda. Po prostu jestem już zagubiony i zmęczony, sprawa się ciagnie dobrze ponad rok a nikt nie moze mi pomóc, jednym słowem tragedia.