Rozciąganie łydek

Nie jestem w stanie wykonać ani jednego poprawnego przysiadu. Stopa zgina się o maksymalny kąt około 70% i po prostu podczas próby przysiadu upadam na pośladki. Wynika to pewnie z tego, iż jak byłem mały to długo chodziłem na palcach. To chyba nawet ma swoją nazwę - przykurcz ścięgna Achillesa. Teraz mam 20 lat i chciałbym to naprawić (wiem, trochę późno). Moje pytanie brzmi, czy da się rozciągnąć aż tak mocno (w chwili obecnej bardzo dużo mi brakuje), czy powinienem zgłosić się do ortopedy? Rozciągam się od jakiegoś czasu codziennie i słabe widzę efekty. W pozycji stojącej opierając ręce o ścianę i na podwyższeniu. Może mógłby ktoś zaproponować skuteczniejsze ćwiczenia rozciągające?

Pozdrawiam

Do 12 roku chodziłem na palcach.

1.
Opierasz ręce o parapet/ drabinkę (przodem do parapetu stoisz)

Wychodzisz jak najdalej do tyłu stopami(muszą całe stać na podłodze)

Jedną nogę wysuwasz do przodu i opierasz całą o podłogę. Zginasz nogę przednią aż do oporu(łydka nogi zakrocznej powinna boleć ale nie powinna drgać)

Dostawiasz nogę wykroczną do zakrocznej i kilka razy dreptasz w miejscu (powinny obie łydy boleć)

Rozciągasz drugą nogę w identyczny sposób.

Na kung fu tak ćwiczę i naprawdę sporo mi dało.