mam nadzieję że dodaje post w odpowiednim dziale, ew. proszę o przerzucenie?!
lata świetlne nie byłam na tym forum, bo poniosłam sromotną porażkę, a jak wiadomo nikt nie chce się czymś takim dzielić. Ale od początku, na przestrzeni 1,5 roku przytyłam 15 kg (mało ruchu, czasami rower, dieta 1400 kcal - 2000 kcal), z 61 do 76, przy wzroście 1,64m. Pod koniec kwietnia z pewnego powodu maksymalnie się zmobilizowałam i do początku czerwca (7 tyg) zrzuciłam 7 kg, sposób nieracjonalny: dieta - średnio 1000 kcal (czasami więcej czasami mniej) + rower, zaczynałam od 30 min, teraz 90 !! Zależało mi na szybkich efektach. Teraz podwyższyłam limit kalorii do 1200-1400, ale równocześnie nie jeżdżę poniżej 60 minut na rowerku stacjonarnym, zjem mniej jeżdże mniej, zjem więcej jeżdżę więcej. Niestety przytyłam na przestrzeni ostatnich 2 tygodni 2kg i nie wiem co źle robie??? Spiąć się i dobić do 2 godzin???
Chcę schudnąć i spalić tłuszcz! Nie mam jak mierzyć sobie tętna, więc zgodnie z wygooglanymi wytycznymi jeżdżę na małym obciążeniu, tak aby móc swobodnie porozmawiać. Początkowo umierałam po 20 minutach, teraz pot strugami zaczyna się lać dopiero po 45! Jeżdżę regularnie od 53 dni, podczas których miałam kilka dni bez rowerka, w sumie 8.
Dieta: dużo węglowodanów: warzywa, owoce, jogurty, serki białe, czasem musli, otręby, maksymalnie mało chleba, mało mięsa i jajek - bo obydwu nie lubię
Wspomagacz: Venom Hyperdrive 3+ od 4 maja, 1-2 kaps! Szału nie ma!
Proszę o pomoc. Chciałabym schudnąć do 56kg. Co zrobić? Zwiększyć podaż białka w diecie żeby rozhulać metabolizm (może jakoś to mięso, jaja i ryby przełknę)? Jak jeździć na rowerze? Dłużej [jeśli trzeba dobije d tych 2 h], jednak na większym obciążeniu? Inne aeroby póki co odpadają - biegać nie lubię, w stroju kapialowym się nie ujawniam ;) poza tym rower lubię najbardziej ze wszystkiego... na siłkę nie mam kasy, ale dysponuję drążkiem, ciężarkami po 1,5 kg.
Błagam tylko, nie każcie mi zwiększać kaloryczności posiłków do 1600, bo będę tyć, a po ostatnim moim przytyciu strasznie siadła mi psychika i miałam sporą depresję.
Aaaa, zapomniałabym mam niedoczynność tarczycy, jem hormony od pół roku, chudnę baaardzo topornie!...i żeby tego było mało zespół jelita drażliwego więc odpada sporo surowizny, orzechy itd.
Za odp. z góry serdeczne dzięki.
Turmeric
Zmieniony przez - Turmeric w dniu 2011-06-16 21:02:23
"Wszystko co dobre, jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycie' ;)