Ostatnimi czasy postanowiłem wziąć się za siebie, głównie bieganie (staram się co 2gi dzień), nieraz basen (1-2 razy w tyg, niekiedy wcale). W końcu trzeba zgubić trochę tłuszczyku a i kondycja lepsza by się przydała. Tak od dwóch miesięcy coś działam ale wychodzi to strasznie chaotycznie bez żadnego usystematyzowania.
Mam 21 lat,
waga 79,5 kg (2 mies temu 82),
Wzrost 177 cm,
Teraz przejdźmy do tego co zamierzam wcielić w życie.
Mój wstępny plan żeby to wszystko poukładać to:
-bieganie 3 razy w tyg., *jeden dzień 1h biegu + interwały na koniec ( biegam na bieżni - pół sprint -> półtora trucht powtarzane do opadnięcia ),
*drugi dzień 21 km (jeszcze nie próbowałem ale myślę że powinno dać radę w 1h robię ok 10 km bez większego zmęczenia - w każdym razie drugi dzień na jakiś dłuższy dystans,
*trzeci dzień sprinty, krótkie dystanse, itp.
-basen 2-3 razy w tyg. ok 45 min (5x8min pływania bez przerwy - różne style)
- trening obwodowy 3x w tyg. - trening Spartakusa ( http://menshealth.pl/fitness/Trening-Spartakusa-wiecej-miesni-lepsza-rzezba-4075.html ) . Nie jestem pewien czy ten trening jest najlepszym rozwiązaniem, ale spodobał mi się bo mogę go robić w domu, nie trwa długo i działa na wiele grup mięśni, dlatego wydał mi się odpowiedni. Proszę o jakieś opinie na jego temat.
Nie wiem też zbytnio jak to wszystko połączyć i rozplanować w ciągu tygodnia aby było najefektywniej. Na ćwiczenia chciałbym poświęcić ok 2 godz. dziennie + jeden dzień w tygodniu wolny, w soboty tylko bieganie (nie mam dost. do basenu i sztangielek). Jestem studentem więc dysponuję wolnym czasem o różnych porach dnia.
Proszę o zaopiniowanie i porady.