mały problem z treningiem na masę

Ogólnie sprawa jest prosta: trenuję i nie ma efektów. Nie mam czasu na diety a szczególnie kasy bo to w uj kosztuje- kasę co zarabiam starszym pożyczam. Jem baaardzo dużo ale tak do 4 posiłków dziennie i nie patrzę na to co jem tylko po prostu wchłaniam jak czarna dziura. Treningi jadę splitem: wtorek- klata i biceps, środa- plecy i triceps- reszta prócz nóg bo mam już rozbudowane (160kg na maszynie dwa razy z pełnego przysiadu). Brzuch jadę codziennie stosując a6w. na weekendy wyjeżdżam do pracy tj, piątek, sobota, niedziela i w poniedziałek wracam i cały dzień śpię). Zależy mi na masie bo chuchro ze mnie- 32cm w łapie jak napnę na pompie. Ćwiczyłem różnymi już planami i żaden nie dawał satysfakcjonujących rezultatów. Chciałem już metke brać ale stwierdziłem, że frajer nie będę i wolę uczciwie ciężką pracą dochodzić do sukcesu. Pomóżcie koksy w ułożeniu jakiegoś planu CUD bo już nie wyrabiam - ćwiczę jak chory a nie widać rezultatów. Jeszcze od czasu do czasu w kosza cykam.

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 20

Waga: 68

Wzrost: 185

Cel treningowy: Wzrost masy

Staż treningowy na słowni: od 1,5 roku nieregularnie

Uprawiane inne sporty: koszykówka

Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): 2 pary sztangielek, gryf łamany, gryf prosty, ławka z regulacją na skos górny, wyciągi

Dieta: nie da rady

Przeciwskaznania medyczne: brak

Zażywane suplementy: brak

Pierwsze co - to SPLITEM tylko się katujesz!!!.

Jeśli wchłaniasz jak czarna dziura, to przynajmniej wchłaniaj takie rzeczy jak:
- jaja
- chude mięso
- warzywa
- nabiał
- orzechy, ew. oliwa z oliwek, czy siemię lniane

Zrób sobie taki plan (podaję przykład, mięśnie w takiej kolejności):

Nogi
- Przysiad ze sztangą 3s (12,10,8)
Plecy
- MC, lub podciąganie na drążku szerokim nachwytem 3s (12,10,8)
Klata
- Wyciskanie na płaskiej 3s (12,10,8)
Barki
- Wyciskanie sztangielek siedząc 2s (10,8)
Triceps
- Pompki wąsko lub wyciskanie francuskie sztangielki 2s
Biceps
- Uginanie Młotkowym 2s (10,10)

I nie chodzi o to, żeby się pompować. My tu rozbudowujemy muskulaturę.

A o diecie musisz pomyśleć, przynajmniej zważaj na to, co jesz, jeśli chodzi o źródło węgli przed treningiem, białko przed i po treningu oraz tłuszcze. :)

Aha! A6W odpada - jak już to dorzuć ABS II, lub jakieś ćwiczenie specjalistyczne + na skośne. :) Wystarczy. :)

Zmieniony przez - escapadro w dniu 2011-06-24 01:50:22

czemu a6w odpada skoro przynosi spore rezultaty? Nie mam jakoś w diecie czasu na liczenie w,b,t, odważanie na wadze ile gram np piersi z kurczaka a też mówię, że kasy na żarcie tyle nie mam. Mam robić FBW zamiast splita? FBW robiłem i też lipa była,m tylko się wyrzeźbiłem. Dodatkowo pisałem już, że nóg nie robię bo mam już wyrobione, a więcej nie chce już bo będę wyglądał jak pokraka z dużymi nogami a chudymi łapkami.

Zmieniony przez - kris9191 w dniu 2011-06-24 02:03:24

Nogi muszą zostać uwzględnione. Przeczytaj artykuł podwieszony o przysiadzie z palcem w "doopie".

A6W? Słabo wypracowuje dolne partie brzucha. Wiem, bo sprawdzałem osobiście. :) Ale jak wolisz. :) Nie musisz liczyć wartości - wystarczy, że na początek wiedziesz wiedział co i kiedy jeść. :)

ogólnie dzięki za porady, jak wstanę to przeczytam ten wątek z palcem w doopie bo na razie to tylko tak powierzchownie go przeczytałem. Jeszcze się wypowiadajcie jak tego bo im więcej odpowiedzi tym lepiej. Może ktoś miał podobny problem i wybrnął z tego. co do a6w... Widziałem raz a6w połączone z abs... to jest właśnie abs2? Dodatkowo napisałeś, że nie chodzi o to żeby się pompować... chyba właśnie o to chodzi, żeby czuć że się rośnie co nie? na FBW jak robię klatę to lekko drgnie, dopiero jak doprawię rozpiętkami i innymi ćwiczeniami to widzę w lustrze jak urosła.

Zmieniony przez - kris9191 w dniu 2011-06-24 02:25:31

SPLIT jest dobry jak masz już sporą podstawę do rzeźbienia. :)
A co do pompy - śmiałem się, nie bierz tego na serio. :)

Niech wypowiedzą się jeszcze inni, pewnie. :)

No dobra, ale czy w budowaniu masy nie chodzi o to, żeby niszczyć mięśni? Trenując Splitem bardziej je zniszczę niż poprzez FBW.
Przy okazji jeśli ktoś może to niech pomoże mi ułożyć dietę w miarę na kieszeń o wartości do 250zl miesięcznie... no góra 350 (żeby była smaczna i prosta w przygotowaniu).

Zmieniony przez - kris9191 w dniu 2011-06-24 14:54:05

Dział odżywianie. :)
A co do treningu - nie, nie niszczymy mięśni, chodzi o to, by je stopniowo rozbudowywać, czy to poprzez zwiększanie liczby włókien, czy zwiększanie ich rozmiarów. :)

no ale już tutaj na SFD czytałem wiele razy, że mięśnie(włókna) muszą się trochę zniszczyć, żeby dobudowywały się kolejne z czasem.

No tak, ale to nie znaczy, że masz się KATOWAĆ. :) Na każdym treningu dochodzi o niszczenia włókien, które podczas okresu regeneracyjnego się odbudowują (synteza białek, etc...). :)