W pewnym momencie poczułem, że łapie mnie delikatny skurcz mięśnia brzucha (podbrzusze, poniżej pępka) - zrobiłem chwilę przerwy. Gdy kolejny raz próbowałem zacząć, to poczułem ten sam skurcz, który chwilkę później przerodził się w coś bardzo dziwnego. Poczułem, jakby całe podbrzusze nagle zaczęło mi się ruszać, dziwne uczucie ciepła w podbrzuszu i coś jakby mi się rozlewało w brzuchu... Bardzo nieprzyjemne, dziwne uczucie. Nie był to silny ból, coś jak przy skurczach. Siedziałem skulony przez minutę, dwie, spróbowałem wstać uciskając cały czas brzuch i powoli zaczynało przechodzić. Po 5 minutach prawie nic już nie czułem. Do dzisiaj mam takie lekkie uczucie "obolałego" brzucha, ale w sumie nic mnie nie boli.
Co to mogło być? Czy to może być jakaś przepuklina? Nigdy nie miałem takich problemów wcześniej, a trenowałem już długo i na siłowni (z przerwami), taekwondo itp.
Z góry dzięki za wszelkie sugestie