Sprawa wygląda tak, że na dzień obecny zakończyłem etap redukcji. Nawał pracy w robocie, wyjazdy, nie daje rady z treningami, a sama dieta nic nie da. Poza tym, troszkę odpoczynku też mi da swobodę psychiczną. Zamierzam wrócić do dalszej redukcji po nowym roku dopiero. Rozglądnę się też za siłownią z fitnessem, bo ten stepper już chyba się nie sprawdza. No i jeszcze w marcu-kwietniu już mam nadzieję na odpowiednią pogodę na wyciągnięcie roweru.
Na obecnym, tak wyglądającym etapie, jestem zadowolony:
- Było 124kg -> jest 99kg (około 5 miechów z początkowym mocnym spadkiem wagi)
- w pasie było 114cm -> są 103cm
Wielkie dzięki Kaczor za wszelką pomoc, sogacz już poleciał do Ciebie jakiś czas temu.
Mam tylko pytanko, jaki stosunek b/t/w przyjąć teraz, bo rozumiem, że tak duże wartości
białka i tłuszczu nie są wymagane. Czy o3 brać nadal z rana chociaż ?
Inne konstruktywne uwagi i pomoc w propozycjach "przezimowania" do następnego etapu redukcji (głównie sadła z brzucha) od innych mile widziana :)