chodziło mi o osoobno :)
wracam do tematu diety
jestem ciagle na LC(2300-2400)kcal +ładowania
ale widocznie mój organizm sie łatwo przystosowuje .
Błedem było wskoczenie na LC tak szybko
Historia wyglada mniej wiecej tak
na poczatku (3-4 miechy temu) nie jadłem nic przez kilka dni(dosłownie) waga leciała ok 0,5-0,7 kg na dzień(z 93 na 86)... poźniej troche postanowiłem sobie "nadrobić" wiec ładowałem proste węgle+ tłuszcze słodycze żarcie śmieciowe
następnie
redukcja(myślałem że z głową)- jadłem ok 2000-2300 kcal( z tego co pamietam ) dodałem siłownie... waga leciała znowu dośc czybko...?(do 85)
trafiłem tutaj.. obliczyłem swoje zapotrzebowanie i zwiekszyłem ilość spożywanych kcal(2700-2800) waga szła delikatnie w góre( pas leciał)... zmiana produktów poszła zdecydowanie w dobrym kierunku ale waga stała
zmienilem na LC dodałem scorcha... białko spoko, tłuszcze ok , weglowodany mało..
NA dzień dzisiejszy jestem zmęczony już ta redukcja... da dużo cheatów wchodzi.. oraganizm jest zmęczony.. waga utrzymuje sie na stałym poziomie 87-89 w zależności ile wejdzie węgli( te na ogół z cheatów)
przejde do sedna...potrzebuje rozchulać metabolizm od nowa czyli PRZERWA
ILE CZASU POWINNA ONA POTRWAĆ- zastanawiam sie pomiędzy 1-2 tyg (wrócić do kaloryczności 2700-3000, zostawiając wysiłek fizyczny na takim poziomie jaki jest, nie liczyć tego wszystkiego nie przejmować sie, odpocząć psychicznie
A później zacząć od zwykłej zbilansowanej (za bardzo lubie węgle, ) dopiąć wszystko na ostatni guzik.
zmniejszyć ilośc tłuszczy na 0,8g/kg-w ciąglej suplementacji jest omega 3 4 kapsy
a zwiekszyc wegle
pzd
Zmieniony przez - sun pin w dniu 2011-10-01 14:57:19