Wkraczam na poważnie w tematy siłki - pomocy!

Witam, ćwiczę już trochę na siłcę ponad rok będzie już. Czytam tak po całym necie to wszystko te diety nie diety sezony i po za sezony. Teraz z tego co mi się udało wywnioskować jest po za sezonem. Czyli mam ćwiczyć np. do marca na mase i diete stosować na mase czy np. 2 miechy na mase a potem 2 mięchy na rzeźbę i tak w koło ? czy np. od teraz do marca (przed zaczynającym sie seszonem) napiepszać trening na mase i masować a potem zaczynać rzezbic na sezon ? Jak to ma wyglądać, bo juz podstawy o dietach wiem i cyklach na mase i rzezbe. Nie wiem tylko jak to rozplanowywać :(

WIem że uzyskam tu odpowiedz bo to profesjonalne forum.

Twoje pytanie świadczy bezpośrednio o Twojej ignorancji.
Masę, możesz robić zarówno latem, jak i zimą,
nie musisz sztywno trzymać się schematów.
Masa/ rzeźba same w sobie również są tymi schematami.

Powinieneś sugerować się tym,
jak czujesz się we własnym ciele,
wiedzieć, co konkretnie chcesz osiągnąć,
nabrać masy, czy zredukować tkankę tłuszczową?


Zmieniony przez - wellcome7 w dniu 2011-08-25 21:41:12

Aha czyli chcesz powiedzieć ze nie musze koniecznie trzymać się zasad.
Odpowiadając na twoje ostatnie pytanie narazie zamierzam zbierać mase jeszcze, czyli np. w zime moge jeden cyklik walnąć na rzezbe, potem wrócic do masy i na sezon znów napiepszac na rzezbe ?

To zależy od tego, jak będzie przebiegało 'masowanie',
jak będziesz się odżywiał, jak systematycznie będziesz trenował,
jaki będzie stosunek czystego mięcha do tkanki tłuszczowej,
jaki masz typ budowy, jakie predyspozycje genetyczne, etc...
możesz robić masę tak długo, jak będziesz uważał za słuszne.


Zmieniony przez - wellcome7 w dniu 2011-08-25 21:56:11

Rozumiem rozumiem. Dzieki jestem bogatszy o nowe informacje.
A tak swoją drogą od kiedy zaczynasz cwiczyc na tzw. sezon ? OD któego miesiąca ? Bo ty juz pewnie masz kilka cyklów i sezonów za sobą chyba.

Sezon i forma przed zawodami są terminami, którymi posługują się zawodowcy. No, chyba, ze sezon=wakacje, a zawody=plaża.

Jak czujesz się gruby- odchudzasz się, a nie "rzeźbisz". Wiem, że "robienie rzeźby" brzmi nieco lepiej niż "zrzucanie tłuszczu z dupy", ale Ty się będziesz tylko odchudzał.

Okresy odchudzania i nabierania masy można przeplatać i są one niezależne od pory roku. Ja np "masę" skończyłem robić w połowie lipca.

Sory, długo pisałem posta, nie widziałem, że coś napisaliście.

To ile czasu potrzebujesz na schudnięcie zależy od tego ile masz na sobie tłuszczu. Licz kilogram=10 dni.

Pandarek- nie można kategoryzować, pisać 1kilogram= 10 dni.
To zależy naprawdę od wielu czynników.
Dla kogoś z wysokim bf zrzucenie 20 kg może zabrać 4 miesiące,
lecz pozbycie się kolejnych 5 kg może zabrać 2 razy tyle.

Zdaję sobie z tego sprawę, ale zakładam jednocześnie, że osoba która zadaje takie pytania nie planuje zjeżdżać do 4-5%bf.

Spadek na wadze nie jest równy utracie tłuszczu. Organizm może się go pozbywać mniej więcej z prędkością kilograma na 7-10 dni. Dlatego zdanie podtrzymuję- nie szybciej niż kilo tygodniowo.