Gorszy dzień?Jak sobie z nim radzicie?

Siemanko.Każdy z nas miewa gorsze/lepsze dni.Czasami nam nie chce się mimo to trenujemy bo trening to rzecz święta.Bywają takie treningi gdy z kimś kogo na ostatnim treningu jechaliście jak !@@##$@$% dziś macie z nim problem.Jak sobie z tym radzicie?Analizujcie błędy?Czy zmieniacie podejście do walki?Może macie jakieś inne metody?Zapraszam do dyskusji.

Ja osobiście taki dzień wyrzucam z pamięci i trenuje dalej. Każdy z nas zna (lub powinien znać) swoje "normalne" możliwości, wie, na co go stać. Nadmierne analizowanie i zadręczanie się takim gorszym treningiem/dniem niepotrzebnie może wpędzać nas w dołki i demotywować.
No chyba,że kogoś właśnie taki słabszy dzień i porażka motywuje do dalszej pracy,to wtedy warto przemyśleć swoje poczynania.

Natomiast jak taki gorszy czas się predłuża, to warto pomyśleś o 2-3 dniach odpoczynku i przerwy.

niestety zdarzaja mi sie gorsze dni, a poniewaz mam problemy rodzinne to czesto mam jakies chandry czy cos w tym stylu, na szczescie opamietuje sie i jesli mam siedziec i "rozkminiac" bo i tak nic nie zrobie, to "ściskam poślady" i wale z torba na trening.
pozdro

3 dni na wypoczynek oczywiscie nie co tydzien

Mnie takie dni za***iście motywują :D

Analizuje całą walkę / trening - wyciągam wnioski. Dodatkowo zastanawiam się co mogło spowodować że ten dzień jest taki a nie inny (czy miałem jakieś stresujące sytuacje, czy się wyspałem, dobrze się odżywiłem itp.)
Jeden dzień, dwa mi pomagają, ale nie muszą to być dni zupełnie wolne, tylko zajmuje się aktywnością zupełnie odmienną od mojej dyscypliny czyli np. idę na basen i pływam rekreacyjnie, nie w formie treningu. Możesz zabrać dziewczynę do kina itp. itd.
Jeśli takie dni się powtarzają - 2,3,4 dni to może jesteś może przetrenowany i jest Ci potrzebna dłuższa przerwa.
Po 1 dniu raczej nie ma się co przejmować.
Pzdr.