"Jones bedzie rzadzil w UFC" - Rich Franklin

Rich Franklin podczas niedawnej sesji pytań i odpowiedzi zapytany przez fanów UFC kto według niego może pokonać mistrza wagi półciężkiej Jona Jonesa odpowiedział:

Jedyną osobą która może pokonać obecnie Jonesa jest on sam. Jest młodym człowiekiem, cały świat idzie na niego z pełną prędkością i najważniejszym pytaniem jest teraz czy potrafi pozostać skupiony na swojej karierze. Pamiętam jak po raz pierwszy go spotkałem…był z grupą fighterów do której podszedłem a Jones stał do mnie plecami. Kiedy byłem blisko niego to zacząłem się zastanawiać kim jest ten fighter wagi ciężkiej. Staliśmy tam a ja nie mogłem po prostu uwierzyć jaki on jest ogromny. Żeby pokazać to z odpowiedniej perspektywy, Jones ma 84 cale zasięgu. Tim Sylvia który jest 4 cale wyższy od niego ma 80 calowy zasięg. Próbować poradzić sobie z takim zasięgiem to jest po prostu szaleństwo. Jeśli tylko będzie miał głowę na karku to na pewno będzie przez jakiś czas rządził w tej dywizji.


Źródło : MMARocks


Cóż, moim zdaniem Franklin dobrze gada i wie co mówi.

Zobaczcie sobie zdjęcie Jonesa gdy stoi wyprostowany. taka fota jest chociażby w temacie o wzroście. Z wyprostowanymi rękami ma łokcie na wysokości miednicy. Masakra

Świetny zasięg, niesamowite zapasy, zabójcze ground and pound. Jon Jones to materiał na mistrza pokroju Silvy. Ale to się jeszcze okaże.

Wlasnie przez ten zasieg moze pozwolic sobie na bicie przeciwnika lokciami z obrotu, z krotszymi rekoma zostałby szybko znokautowany

A Lesnar bez masy i zapasów byłby nikim w UFC

Masa i za***iste zapasy akurat Lesnarowi z nieba nie spadły zapracował sobie na to ciężko... Podobnie z Jonesem wzrost i zasięg owszem dają mu dużooooo, ale to skill i ciężka praca na treningach doprowadziła do tego kim teraz jest, bo na przykład taki Choi, Struve itp mają jeszcze lepsze warunki, a sami wiecie jakie osiągnięcia...
Liczy się ciężka praca, a najlepszym tego przykładem był Fedor, który za czasów Pride pokonywał zawodnikach o dużo lepszych warunkach fizycznych.

Franklin ma rację, jeśli nie skupi się na sporcie, może skończyć jak Simon Ammann w skokach narciarskich, który to zachłysnął się sławą po wygranej na IO. W sumie już mu sodówa odpiła do głowy, ciekawe jak to wpłynie na jego formę.

Zmieniony przez - w0jt w dniu 2011-09-10 17:52:24

Mnie tylko zastanawia,od początku,czy kiedyś Jonesa z pająkiem nie zestawią,choć też padały głosy na przejście w dalszej przyszłości do HW.