Dylemat

Witam.
Jest to mój pierwszy post na SFD więc byłbym wdzięczny za wyrozumiałość. Mój problem sprowadza się do wyboru między trenowaniem wspinaczki a rozpoczęciem trenowania boksu/kick boksingu/muay thai (z racji dostania się na studia mam wybór zajęć WFu). Od 3 lat trenuję wspinaczkę sportową (ostatni rok był instensywniejszy), lecz ostatnio w obliczu zagrożenia (zagrożenie było ze strony 2 jegomościów ubranych mocno na sportowo) stwierdziłem swoją bezradność i lęk w obliczu takiej sytuacji. Mój post sprowadza się do jednego pytania: czy warto się "przekwalifikować" i rozpocząć trening boksu/kick boksingu/muay thai czy kontynuować trening wspinaczkowy i rozwijać się w tą "stronę" i dalej trząść portkami w obliczu takiej sytuacji. Dodam, że nie mam idealnych warunków fizycznych do uprawiania wspinaczki (190cm wzrostu, ok 77kg wagi, długie kończyny) i nie wiem czy moja budowa ciała (coś pomiędzy ektomorfikiem a mezomorfikiem) da mi jakąś przewagę w uprawianiu uderzanych sportów walki.
Za wszelkie odpowiedzi dziękuję.

zależy czy będzie ci się Sw podobać. warunki fizyczne masz dobre jak na sw. na twoim miejscu bym się zapisał na Muay thai lub kickboxing. zależy jaki trener. i czy dobry klub. wybór należy do Ciebie. nikt tego za ciebie nie zrobi. jak cię się to podoba to się zapisz i po jakimś czasie będziesz mam nadzieję pewność siebie w takiej sytacji. ale trochę czasu upłynie

W wyrobieniu pewności siebie boks na pewno pomoże

Jedno drugiemu nie przeszkadza. Trenuj dalej wspinaczkę, a na jakiś sport walki raz lub dwa się przejdź. 190cm to super warunki, bo duży zasięg przy uderzeniach i kopnięciach. Pogadaj z ludźmi w klubie. Jeśli ćwiczą dłużej od Ciebie, a nie zadzierają nosa tylko są do pogadania, to umów się z nimi na ćwiczenia w parku lub w domu na zupełnym lajcie. W taki sposób więcej się dowiesz o walce niż na treningu. Ludzie wtedy opowiadają swoje przeżycia i różne walki, w których nie zawsze zwyciężali. Nie wypytuj od razu o wszystko. W tym sporcie na początku trzeba pokazać, że się nie ma słomianego zapału, więc regularnie i z dystansem do wszystkiego. Nie ma ludzi nieomylnych, ani takich, którzy się nie boją. Nawet Ci kolesie, którzy Cię napadli, bali się, ale to opanowali, bo zapewne nie byłeś tak pewny siebie, jak oni. Można nic nie umieć i pewnością siebie rozłożyć kolesi. Warto jednak mieć w zanadrzu asa w rękawie, więc polecam udać się do uderzaczy.

boks boks boks
MT na pocztek odpusc

Wyrobić pewność siebie na pewno boks, kb czy jakakolwiek inna SW pomoże, tylko pytanie czy jakbyś intensywnie trenował powiedzmy 3 lata dałbyś sobie radę w tamtej sytuacji? Ja trenuję dla przyjemności, jak twoją motywacją ma być tylko chęć poradzenia sobie na ulicy to raczej kup sobie pałkę/nóż, poucz się chwilę tego i dalej ćwicz wspinaczkę, w niej się odnajdujesz, sprawia Ci przyjemność więc wg mnie bez sensu z niej rezygnować. To jest dział dla osób uprawiających sporty walki, dużo z nich trenuje już latami... w takim miejscu zadając pytanie czy iść na SW naprawdę odpowiedzi będą mało obiektywne

PS a z tych 3 tylko pod ulicę najlepszy boks, chociaż i KB z low kickami i MT dają radę, a boks jest mniej przyjemny do trenowania.

Zmieniony przez - _radek w dniu 2011-09-04 14:35:29

Dlaczego uważasz,że boks jest mniej przyjemny od kb, albo od taja?

Ja na początku trenowałem kb teraz boks i jest dla mnie przyjemniejszy... to ty tylko kwestia gustu.

Dzięki za wasze porady, dają do myślenia... Myślę, że wybiorę się na jakiś trening bokserski i zobaczę jak to wygląda. Ostatnio sporo myślałem nad odpuszczeniem wspinaczki z racji warunków fizycznych (we wspinaczce preferowany jest raczej wzrost w granicach 170-180cm i niższa waga) i spróbowaniem boksu, gdyż w możliwe, że w tej dziedzinie lepiej bym się sprawdził... Pożyjemy zobaczymy.

Bo trenuje KB i byłem na paru treningach boksu no i mniej przyjemne były rzecz gustu

Gust,klub,trener,zajęcia ;)