Pytanie

Mam 16 lat (w grudniu 17). Jestem chory na celiakie, więc jak ktoś zna choć trochę tą chorobę: pomyśli... jest napewno chudy i mały. Niestety tak. Mam tylko 164cm i ok. 54, 55 kg. Klika lat temu było znacznie gorzej z wzrostem i wagą. Byłem strasznie drobny, teraz jest trochę lepiej, ale nadal uważam, że jestem chudy... jestem na diecie bezglutenowej i ciężej niż zdrowy człowiek tyje, tzn mogę jeść dużo, ale i tak waga tak szybko nie wzrasta. Chciałby zacząć ćwiczyć, ale nie wiem czy jeszcze poczekać żeby urosnąć... Czy moja choroba sprawia, że nie mogę ćwiczyć? Czy nie ma zastrzerzeń? Czy uważacie, że nie ma problemu ze wzrostem że np." 164 to jeszcze nie karzeł" mi się wydaje że z moim wzrotem będe miał problemy później w dalczym życiu... Co o tym uważacie? Może nie ma się czym martwić?

164 to nie tragedia. Nie czekaj na nic, tylko powoli zacznij ćwiczyć w domu. Myślę, że na początek trening obwodowy byłby na miejscu tak przez 2-3 miesiące. Bez szarpaniny z dużymi ciężarami i bez jazdy do upadku mięśniowego. Spokojna rozgrzewka, potem 3 obwody, a na koniec statyczne rozciąganie 2-3 razy w tygodniu. Wzrost i masa to nie wszystko - liczy się miła aparycja i dobra gadka ;)

Dzięki, pozdrawiam Cię.

A jeszcze... Czy jakiś ćwiczeń nie mam wykonywać? np. martwy ciąg, nogi?

Wykonywanie jakichkolwiek ćwiczeń nie jest zabronione, byle by nie wykonywać ćwiczeń na maksymalnych ciężarach. Ja bym zaczął przez pierwsze 2 miesiące na niewielkich obciążeniach 1-2 seria każdego ćwiczenia po 20-30 powtórzeń w ramach treningu obwodowego, potem zwiększyłbym obciążenie tak, aby wykonywać 18-25 powtórzeń w 2 seriach przez kolejne 3 miesiące w ramach, chyba to się nazywa FBW, czyli całe ciało na każdym treningu, a na koniec 10-12 powtórzeń po 3 serie na duże grupy mięśniowe, zaś 12-15 po 2 serie na małe grupy mięśniowe w treningu dzielonym.