Tak jak w opisie tematu, chciałbym się dowiedzieć co jest źródłem moich problemów z żołądkiem albo dostać jakąś dobrą radę.
Problem polega na tym gdyż zawsze z rana po zjedzeniu śniadania goni mnie do kibla i towarzyszy temu ból brzucha. Problem ten zaczął się na dobrą sprawe kilka lat temu ale nie był aż tak dokuczliwy zwykle wystarczyło jedno "posiedzenie" żeby było po sprawie, zauważyłem że problem się nasilił wraz z rozpoczęciem roku szkolnego. Jeżeli ma to jakieś znaczenie to oprócz ćwiczeń na ręce dochodziło codzienne bieganie (6,5km) a wraz z końcem wakacji jakoś odechciało mi sie biegać. Zauważyłem również że problem ten występuje gdy musze wstać rano na zajęcia, w wekeendy gdy wstaje normalnie (9-10) to wystarczy tylko jedna wizyta i przez cały dzień raczej jest spokój. Nie "jade" na żadnych odżywkach.
Pozdrawiam