w przybliżeniu
mam 1,90m wzrostu,
ważę 92kg.
Czytałem inne podobne tematy; ale większość tyczy się ludzi z niedowagą. Zależy mi póki co, żeby zgubić brzuszek a nie, rzeźbić go. Tak sobie myślałem, żeby zacząć od jakiejś diety niskowęglowodanowej + rower 3-4 razy w tygodniu po 40-60 minut. Do tego jakieś brzuszki, nożyce i pożegnać się z zimnym browarkiem. A dopiero potem znaleźć dietę na masę i dorzucić siłownię.
Czy to wystarczy?