O sile ciosu punchera...

Zauważcie, że młody Foreman bił ten swój mocny cios z bardzo duźym skrętem, właśnie zza pleców - wywalał ten cios z całego ciała jakby było katapultą.


Tak wali gość co 3 h dziennie robię drzewo...To fakt.

Serie 3 x 10 czy tam 5 x 5 nie dadzą tego czegoś co 3 godziny.

Świetne pełne skręty,rotacja,nie tylko wytrzymałość...

Ale im więcej walisz tym lepiej to wychodzi i walisz jak Foreman.
Wielokrotne powtarzanie technik.

Przecież np. Bolo Punch,to cios,który zrodził sie bodajże od cięcia maczetą.

Masakra,cały dzień jeden cios.Kto tak trenuje? Nikt.Patologia tworzy potworów.

Ale normalny człowiek jakby tak trenował,to niewiele mu to da...Potwór jak tak trenuję,to jest kosmos.

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-09-22 19:28:13

a pieprzenie :D co to za podzialy ludzi normlany a nie normalny wiadomo ze ktos co wazy 70kg chocby 5 godzin rabal drzewo nie bedzie dawal takiej isly jak 108 kg ciezki

Trenuj jak Pacquaio na tarczach,a nie będziesz tak szybki jak on...

Adamek trenowałby 3 h tak,a takiej siły ciosu jak foreman by nie miał...A zatraciłby wiele atutów technicznych...Nawet w cruiser.

Trzeba być twardym psychicznie,szczęka...

Wielu murzynów w USA mialo życie jak Shavers,z tymi snopkami,ale jednak Shavers miał największe kopyto...

Sam trening,to za mało...

Bez wątpienia cechy środowiskowe maja znaczenie,ale było wielu takich,a jednak nie słynęli z aż takiego kopyta...

Jack Johnson nie był tak silny jak Liston,a też miał patologiczne życie...Wioska...

Roy Williams podobnie,ale aż takim puncherem,to nie był...

Earnie Shavers nie był jedynym,który tak zapjerdalał,ale był silniejszy od tych innych...



Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-09-22 21:31:07