SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Babskie przesądy a powrót do normalności

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 949

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 13
Witajcie,

w połowie sierpnia, z głową pełną babskich wymysłów na temat diet, kilogramów itd., tknięta swoją wagą (64 kg na 173cm) zaczęłam dietę kopenhaską, która pomogła mi już raz stracić kilka kg i doprowadzić ciało do pożądanego efektu. Przeprowadziłam dietkę bez zarzutów, praktycznie co do joty - raz czy dwa niestety nie udało mi się zjeść wszystkich posiłków. Po 13-tu dniach lżejsza o 5 kg i w moim mniemaniu wyglądając świetnie, po dwóch dniach zawinionego lekkiego obżarstwa przeszłam na 1000 kcal, a waga zaczęła szybko szybować w górę o jakieś 0,3kg/dzień (oczywiście jak ostatnia tępota ważyłam się codziennie). Pogubiłam się totalnie i zaczęłam panikować, przechodząc na I fazę South Beach i limit ok. 1200 kcal tygodniowo. Przez cały ten czas niewiele ćwiczyłam - bywało wieczorne mało wybitne a6w i raz w tygodniu trening Krav Magi.

Aż wreszcie mnie oświeciło i w drugim tygodniu września zaczęłam biegać rano "na schudnięcie", czyli jak wyczytałam - na czczo i powoli (30min-1h dziennie z rana), stosując raz za czas szybsze przebieżki, a potem siadając na rowerek i tak dobijając do półtorej godziny. Poczułam się lepiej, uwierzyłam że to aktywność może mnie uratować i odzyskałam spokój ducha, dodając po 100 kcal na tydzień i licząc na moment, kiedy wszystko się unormuje.

Niestety ciężko było mi czasem trzymać równy limit kaloryczny i zdarzały się wpadki, które ostatnio miewam coraz częściej. Obecnie znowu jestem w kropce. Mam wrażenie, że z jednej strony kopenhaską drastycznie obniżyłam metabolizm a z drugiej ruch przywrócił go chyba na właściwe tory. Niestety, moje ciało woła o kalorie. I tutaj nastąpił krach, bo w weekend skuszona ciastkiem odpuściłam sobie zasady South Beach i dwa dni wpieprzałam totalnie bez ograniczeń wedle zasady "a co mi tam", na dodatek głównie słodycze. Przysięgam, że już nigdy nie przejdę na żadną dietę typu kopenhaga i drastyczna redukcja kalorii, bo po raz pierwszy czuję okropne i długotrwałe skutki bezsensownego ograniczania kcal :/
Z 59,4kg zrobiło się po szalonym weekendzie 61,1 (dziś nie wiem ile, bo od czasu biegania ważę się tylko raz na tydzień) i chociaż wiem, że powinnam przestawić się z ważenia na obwody (co zrobię z początkiem przyszłego tygodnia), chciałabym jednak mieć te 59-60. Boję się pomyśleć, co będzie dalej, gdyż obecnie jem ok. 2000 kcal i zdarzają mi się słodycze - straciłam motywację do racjonalnego odżywiania się, bo sama już nie wiem, co mam zrobić?? Chciałabym doprowadzić się do stanu, w którym ciało będzie otrzymywać tyle kcal, ile potrzebuje, a w międzyczasie dobrze byłoby utracić (najlepiej oczywiście przez ruch i ćwiczenia) ten kilogram czy dwa, które zafundowałam sobie grzebaniem w dietach i późniejszymi tego konsekwencjami. Czy powinnam teraz - nadal oczywiście stosując 1-1,5 godz. bieg/rowerek na czczo, albo, jak wyczytałam przed chwilą gdzieś na forum, popijając aminokwasy przed biegiem - trzymać te 2000, czy cofnąć się do 1600 i znowu zwiększać o 100 kcal tygodniowo? Czy może w ogóle poobliczać wszystko od początku? W miarę czytania postów na forum coraz bardziej przekonuję się do nie głodzenia się wieczorami, układania diety racjonalnie, myślę także nad siłownią (jestem kobietą i jeszcze nigdy nie byłam, ale jeśli miałoby to mi pomóc...). Czy ktoś mógłby doradzić mi, co i jak zrobić aby jakoś powrócić do normalnego bilansu kalorycznego?

Dziękuję.

Płeć: Kobieta

Wiek: 22

Waga: 61,1

Wzrost: 173

Obwód klatki: 82 (pod pachami)

Obwód ramienia: 26

Obwód talii: 69

Obwód uda: 53

Obwód łydki: 36?

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 21,2

Aktywność w ciągu dnia: studia, czynności domowe - nic specjalnego

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: wolny bieg z przebieżkami 4x w tygodniu rano na czczo, 30-1h, potem rowerek treningowy: łącznie 1,5 godz. aktywności

Odżywianie: jem prawie wszystko, raczej mało mięsa

Cel: redukcja rozłożona w czasie

Ograniczenia żywieniowe: -

Stan zdrowia: laserowa korekta wzroku (czytałam, że może być przeciwwskazaniem przed siłownią?)

Preferowane formy aktywności fizycznej: bieg, rowerek rano, ile będzie trzeba

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: nic do tej pory

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: byłoby możliwe

Stosowane wcześniej diety: kopenhaska, South Beach
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 31 Napisanych postów 3159 Wiek 37 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 25123
O przepraszam musiałem zjeść kurczaka z WYBITNĄ sałatką warzywną z białym serem, dojeść orzechów i przepić to czerwonym winem (tak kupiłem i popijam 1-2 lampki dziennie a co) Tyle odnośnie NIEJEDZENIA wieczorami przy odchudzaniu można

Zapraszam do linków podwieszonych z działu odchudzanie i odżywianie. Jest tam spoooro linków ale możesz zacząć od tych, które NAJSZYBCIEJ Ci pomogą (normalne)...tak to opisałaś że już nie wiem ile kcali masz teraz, ile miałaś ostatnio.

Najrozsądniej będzie zwiększać STOPNIOWO kalorie do Twojego zapotrzebowania (ktore musisz wyliczyc), utrzymać trening - niekoniecznie na czczo. Przy operacji oczu przeciwwskazaniem jest dźwiganie ciężarów o czym powinien powiedzieć lekarz - pytanie na ile możesz sobie pozwolić.

Stopniowe zwiększanie kcali i utrzymanie treningu powinno przynajmniej pomóc w zachamowaniu efektu jojo przy jednoczesnym wyprowadzaniu organizmu "na prostą" - ale czy tak będzie...tego nie wiem. Wiem natomiast że lepiej mieć w takiej sytuacji jojo i później je zniwelować zdrowymi już nawykami żywieniowymi niż kontynuować takie skoki i wykończyć się psychicznie za 4 miesiące.

Zanim kupisz cokolwiek z suplementów proponuje ogarnąć dietę i trening. Na tym etapie możesz dla zdrowia kupić omega3, zieloną herbatkę, zestawy minerałów i witamin.

Pytaj tutaj, wklejaj dietę.

Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2011-09-29 23:02:24
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta ( 21 lat, 170cm, waga 68kg) proszę o ocenę i rady

Następny temat

Dieta - masa - 99kg

WHEY premium