Będę teraz wertował 500 tematów, żeby to znaleźć. W każdym razie, był to temat, gdzie zarzuciłeś mi, że nie mam prawa wypowiadać sie na temat A6W, skoro jej nie ukończyłem. A gdy zapytałem. To ty odpowiedziałeś, że masz ten plan za sobą jak i wiele innych, np 100pompek.
Dalej nie otrzymałem odpowiedzi, czy rzekomy brzuszek jest ruchem naturalnym. Zamiast tego jakiś bezsens....
Nie, w mojej ocenie nie jest. Robienie kociego grzbietu, czy podwijanie "dupy" nigdy nie będzie ruchem naturalnym.
Co znaczy n/c? Ucieczkę od przyznania się do błędu, tak? A jak nie to daj jakiegoś linka do badań na ten temat, chętnie przejrze :-]
n/c = no comment. To nie był błąd. 99.9% napisałem po prostu na wyrost. Tak, o. Żeby ukazać, że mam na myśli większość ludzi w dzisiejszym świecie. Którzy całe dnie spędzają przed komputerami/telewizorami, powoli tworząc wady postawy.
Ja prosiłem Cię o wskazanie mi ćwiczeń w której grupą docelową są mięśnie brzucha, nie gdzie pracują jako stabilizator! Czytanie ze zrozumieniem się kłania...
Chodzi Ci o ćwiczenia, z ruchem natrualnym? Nie ma takich. W mojej ocenie.
Tylko że Ty po prostu się czepiasz na chama.
Mówisz wszem i wobec, że ćwiczenie brzucha jest ok.
I że nic się od tego nie dzieje.
I bronisz tego, bez sensu tak zaciekle. Idąc tym tokiem rozumowania ćwiczenie tylko klatki, czy tylko bicka też nie jest niczym złym.
Po prostu moim zdaniem, trening całego ciała to jedyny trening jaki powinno się wykonywać, jezeli pragnie się mieć ładną i zdrową sylwetkę. A ćwiczenie jednego mięśnia, po prostu musi się negatywnie odbić. Z powodu nierównego rozkładu sił stabilizatorów, powoli zaczniemy się garbić, co w pewnym momencie może przełożyć się na ocieranie się/miażdżenie kręgów, a to prowadzi chociażby do dyskopati.
A więc proszę - odpowiadaj na moje pytania, a nie sprytnie uciekaj od odpowiedzi!
Nie uciekam, od odpowiedzi. Tylko ty po prostu szukasz bez sensu zaczepki. Zamiast prowadzić dyskusję w dobrym tonie.
Jest wiele poglądów, odnośnie wielu rzeczy i kazdy ma prawo wyrażać sowje własne zdanie.
I ty masz prawo je podważać, ale nie musisz robić to w tak chamski sposób.
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.