2011 rok był niestety niezadowalający mimo iż na pewno zrobiłem progres,
zacznę może od grudnia 2010 gdzie doznałem kontuzji lewego barku(cos z rotatorem), wykluczyło to mnie na jakies 1.5 miesiaca od treningów, i na około pół roku z ciężkich treningów barków, po kontuzji nastąpił jakiś
lekki trening po czym zdecydowałem, że będę trenował pod TS, w ciągu około 5 miesięcy zrobiłem progres w TS ok. 100kg, - siad z 135 na 160, lawka z 90 na 115, martwy z 150 na 200, byłem bardzo zadowolony, niestety pewnego razu bodajże w maju-czerwcu naciągnąłem lub naderwałem czworoboczny na plecach przy ciężkim wiosłowaniu a potem juz sie dobil przy wychodzeniu ze sztangą w przysiadach, musiałem odpuscic trening pleców oraz przysiady na jakis miesiac, następnie rozpoczełem trening 5x5 fbw i nieszczesnego 2 sierpnia 2011 podczas gry w piłkę złamałem trzon obojczyka prawego i do tej pory muszę "siedziec na dupie"
Jeżeli chodzi o progres masowy to był nawet zadowalający mimo kontuzji, z jakichs 70-72kg przytyłem do 78kg, przy mniejszym obwodzie pasa, niestety teraz już waga pokazuje ok.74 kg, kurde jak mi sie chce pizgac zelastwem ;/;/ mam nadzieję, że moja przerwa nie będzie za długa i wrócę do cwiczenia za 1-2 miesiące.
PODSUMOWUJĄC:
-mimo wielu kontuzji byłem zadowolony z progresu siłowego jak i masowego, jednakże wiem, że jeżeli trenowałbym bez jakichkolwiek przerw byłbym na pewno większy i silniejszy - i to niestety mnie smuci.
Zmieniony przez - pzdrelkk w dniu 2011-10-08 11:08:22