hadesZiom2
Robiłem głodówkę 6 dniową. To trochę za dużo, bo jeszcze w sumie młody jestem.
To jest cały proces. Nie polega to na tym, że nic nie jesz a następnie za tydzień wyciskasz 100kg na płaskiej. Świat nie jest biały i czarny.
Zobacz, załóżmy mamy dietę zbilansowaną. 200 g mięsa, 100g makaronu, trochę oliwy i warzywa na posiłek.
I mamy Jasia i Alfonsa. Jaś przez całe życie odżywiał się bardzo źle, przyjmował duże ilości leków, które zalegając w organizmie robią się toksyczne i przyczyniają się do alergii, na np. wołowinę, mleko.
Alfons natomiast też nie odżywiał się za dobrze, ale zrobił głodówkę. Wyczyścił jelita z załogów (organizm trzyma w sobie nawet 10kg niepotrzebnego g*wna!), przez co jest lepsza wchłanialność składników odżywczych. Przypominam, że jelita nie są tak gładkie od wewnątrz jak butelka. Mają w sobie 'wypustki' gdzie właśnie zalegają pokarmy, leki.
I teraz Jaś i Alfons trenują identycznie, jedzą tyle samo.
Kto uzyska lepsze rezultaty?
Głodówka ma na celu oczyszczenie organizmu. Jak ją zrobisz prawidłowo i porządnie, to masz organizm czysty jak niemowlę. Nawet kulturyści uważają to za dobrą opcję (jedynie nie, jeśli robisz formę startową).
Tak na potwierdzenie tego dam Ci przykład, taki nie za przyjemny. Kilka ładnych lat temu, brałem leki sterydowe na alergię o charakterystycznym zapachu, którego nie zapomnę. Podczas głodówki je wydaliłem. Oczywiście nie sugeruję, że wyczyściłem wszystko. Ale zawsze tam coś poleciało.
I dzięki takiemu zabiegowi nie musisz dowalać ciągle kcal, zwiększać ilość węgli itd. Dowalać pożywienie możesz bez końca. Coraz więcej i więcej. Efekty mogą być małe, dlatego jeszcze więcej dołożysz jedzenia.
A może zastanów się, że coś w środku nie gra i składniki odżywcze się słabo wchłaniają, przez co stoisz w miejscu?
Na wystarczająco zasyfionym świecie żyjemy, by wszystko szło po naszej myśli
To jest cały proces. Nie polega to na tym, że nic nie jesz a następnie za tydzień wyciskasz 100kg na płaskiej. Świat nie jest biały i czarny.
Zobacz, załóżmy mamy dietę zbilansowaną. 200 g mięsa, 100g makaronu, trochę oliwy i warzywa na posiłek.
I mamy Jasia i Alfonsa. Jaś przez całe życie odżywiał się bardzo źle, przyjmował duże ilości leków, które zalegając w organizmie robią się toksyczne i przyczyniają się do alergii, na np. wołowinę, mleko.
Alfons natomiast też nie odżywiał się za dobrze, ale zrobił głodówkę. Wyczyścił jelita z załogów (organizm trzyma w sobie nawet 10kg niepotrzebnego g*wna!), przez co jest lepsza wchłanialność składników odżywczych. Przypominam, że jelita nie są tak gładkie od wewnątrz jak butelka. Mają w sobie 'wypustki' gdzie właśnie zalegają pokarmy, leki.
I teraz Jaś i Alfons trenują identycznie, jedzą tyle samo.
Kto uzyska lepsze rezultaty?
Głodówka ma na celu oczyszczenie organizmu. Jak ją zrobisz prawidłowo i porządnie, to masz organizm czysty jak niemowlę. Nawet kulturyści uważają to za dobrą opcję (jedynie nie, jeśli robisz formę startową).
Tak na potwierdzenie tego dam Ci przykład, taki nie za przyjemny. Kilka ładnych lat temu, brałem leki sterydowe na alergię o charakterystycznym zapachu, którego nie zapomnę. Podczas głodówki je wydaliłem. Oczywiście nie sugeruję, że wyczyściłem wszystko. Ale zawsze tam coś poleciało.
I dzięki takiemu zabiegowi nie musisz dowalać ciągle kcal, zwiększać ilość węgli itd. Dowalać pożywienie możesz bez końca. Coraz więcej i więcej. Efekty mogą być małe, dlatego jeszcze więcej dołożysz jedzenia.
A może zastanów się, że coś w środku nie gra i składniki odżywcze się słabo wchłaniają, przez co stoisz w miejscu?
Na wystarczająco zasyfionym świecie żyjemy, by wszystko szło po naszej myśli
dj600
