ad1. 2 lata temu kupiłyśmy z koleżanką miesięczne
karnety na siłownie, w cenie były pierwsze zajęcia z trenerem, pokazał nam taką rozpiskę. później poszłyśmy jeszcze 3 razy, jej się znudziło, ja chodziłam do końca karnetu a później samej jakoś tak nie mogłam się zmusić.. oczywiście jeśli coś jest do poprawki to bardzo proszę o korektę, wszystkie wskazówki są dla mnie cenne.
ad2. rzeczywiście, namieszałam, starałam się za bardzo nie rozpisywać i wyszedł mętlik. również 2 lata temu [październik 2009] miałam okropne wahania cukru, tak mi się przynajmniej wydaje, po zjedzeniu węgli z wysokim IG (mam tu na myśli białą bułkę, ziemniaki) robiło mi się słabo i czułam się bardzo głodna, coś na zasadzie "jak zaraz czegoś nie zjem to umrę". zrobiłam krzywą cukrową, lekarka określiła wyniki jako "zbliżone do normy, bliskie wartości granicznej" (niestety nie udało mi się teraz znaleźć wyników laboratoryjnych, chyba nie mam ich w domu). nie uzyskałam konkretnej diagnozy, babka zaproponowała leczenie nadwagi zelixą (!) i właśnie ograniczanie wysokich węgli (no dzięki, nie wpadłabym na to..) nie miałam zleconej krzywej insulinowej, nie chciało mi się iść znów do tej pani ponieważ miałam wrażenie że trochę olewa mnie i moje objawy, odpuściłam temat. ok, więc wyraziłam się niejasno pisząc "
zresztą unikam słodyczy ze względu na insulinooporność i wahania cukru" miałam na myśli lęk przed wystąpieniem takowej, nie jem czekolady bo źle się później czuję, poza tym naprawdę boję się, że będę mieć problemy z cukrem - moja mama, siostry mamy i ich córki mają ogromną nadwagę i staram się do nich nie dołączyć.
ad3. z tuńczykiem oczywiście postaram się zmniejszyć, widziałam u innych dziewczyn, że makrela wędzona jest ok, a jak jest ze śledziami?
Zmieniony przez - monika_85 w dniu 2012-01-10 14:29:45