...
Napisał(a)
Ja uwazam ze kazdy nalog mozna kontrolowac aby przynosil oczekiwane efekty, korzysci, to tylko kwestia psychiki. Inni chodza i pija czwartek piatek sobota niedziela, to tez jest nalog. Jak wyjdzie sie na stukac raz w tygodniu, raz pociagnie kreske albo inne, tak aby nie pasc na pysk a miec dobra impreze to wdl mnie jest nalog kontrolowany. To samo tyczy sie saa i innych rzeczy w zyciu. Dlaczego nazywac to zlym? Zlym jesli zaczyna Nas to niszczyc psychicznie i fizycznie, wtedy jest zle a nie jak pare cykli sie robi , z dojrzalym profesionalnym podejsciem.... Wszystko mozna znawac nołogiem i zlym. Grynt aby ten "nalog i zlo" wykorzystac w pozytywny sposob i osiagnac zamierzony efekt bez narazania samego siebie i innych.
...
Napisał(a)
Teściu wymiata )
Rano wstajesz wszystko Ci się chce jesteś odważny z humorem żyjesz pełnią życia :)
na off muł :((
porownałbym to fugi
Zmieniony przez - Josemose w dniu 2011-11-02 21:19:09
Rano wstajesz wszystko Ci się chce jesteś odważny z humorem żyjesz pełnią życia :)
na off muł :((
porownałbym to fugi
Zmieniony przez - Josemose w dniu 2011-11-02 21:19:09
www.streemo.pl/josemose
http://********/josemose.com
<------ ZAPRASZAM
...
Napisał(a)
etam co za nałog, masz glowe to wiesz co robisz, chyba ze zyjesz w kosmosie
Ripped to perfection
...
Napisał(a)
Ja co 3miesiące sobie mówię że nigdy nie tkne saa:/ teraz nawet wymowka jest ph , aktualnie m-drol. Bez koksu na tych wszystkich wynalazkach tez dobrze mi sie cwiczy ale brakuje tego czegos.
...
Napisał(a)
bo jestes cpunem zapisz sie na odwyk , to uzaleznia jak narkotyki , jedyny plus to ze cos z tego jest. Od cpunow sie duzo nie roznicie bo tak jak oni uciekacie w swiat nierealny. Na takich mowi sie slabi psychicznie bo musze sie czyms dowartosciowac.
Remember to keep yourself alive, there is nothing more important than that
...
Napisał(a)
Uzaleznienie owszem, ale od wygladu bardziej, chce sie byc ciagle wiekszym i wiekszym. Ja tam lepiej psychicznie duzo nie czuje sie na bombie, jak to niektorzy pisza jak mlody bog. Moze dlatego, ze duzo rzeczy w zyciu testowalem kiedys i wiem co to euforia po chemii.
Dla mnie to jest dodatek do silowni w ktorej po ponad 10 latach cwiczen osiagnalem pewna stagnacja. Zaczalem cwiczyc w wieku 11-12 lat jakies hantelki 3kg, potem roslem i roslem, ale cwiczylem nieregularnie wiec roslem i spadalem, 90kg jak nie cwiczylem do ponad 100kg jak cwiczylem.. Bywalo tak, ze cwiczylem pol roku potem melanze sie zaczely i 3 miesiace nie cwiczylem albo dluzej i tak cyklicznie. Teraz od pazdziernika tamtego roku cwicze non stop, od lutego po 4 miechach na sucho i powrocie do formy zaczalem 2 cykl. Przez to nie naduzywam alko tudziez innych uzywek, raz na miecha sie trafi a nie jak kiedys ze co tydzien w weekend trzeba bylo gdzies wyjsc i sie napic. Bez koksu cwiczylbym nie cwiczyl, na weekendach sie bawil co tydzien a tak to mam jakis lancuch ze tak to nazwe na sobie ktory mnie trzyma w regularnosci diety i treningu. Mnie to zmienilo na plus mysle.
Uzaleznienie zawiera w sobie jakies straty z powodu naduzywania substnacji (czy tam hazardu, zakupow etc.). Ja nie stracilem raczej nic, jestem opanowany pychicznie i nie odpjerdala mi jak niektorym po koksie. Wiadomo, lekko nerwowy sie moze bardziej zrobilem, ale nie wyzywam sie na ludziach. Jak ktos nie ma stabilnej psychy i lapie agresje np to koks nie dla niego, proste.
Dla mnie to jest dodatek do silowni w ktorej po ponad 10 latach cwiczen osiagnalem pewna stagnacja. Zaczalem cwiczyc w wieku 11-12 lat jakies hantelki 3kg, potem roslem i roslem, ale cwiczylem nieregularnie wiec roslem i spadalem, 90kg jak nie cwiczylem do ponad 100kg jak cwiczylem.. Bywalo tak, ze cwiczylem pol roku potem melanze sie zaczely i 3 miesiace nie cwiczylem albo dluzej i tak cyklicznie. Teraz od pazdziernika tamtego roku cwicze non stop, od lutego po 4 miechach na sucho i powrocie do formy zaczalem 2 cykl. Przez to nie naduzywam alko tudziez innych uzywek, raz na miecha sie trafi a nie jak kiedys ze co tydzien w weekend trzeba bylo gdzies wyjsc i sie napic. Bez koksu cwiczylbym nie cwiczyl, na weekendach sie bawil co tydzien a tak to mam jakis lancuch ze tak to nazwe na sobie ktory mnie trzyma w regularnosci diety i treningu. Mnie to zmienilo na plus mysle.
Uzaleznienie zawiera w sobie jakies straty z powodu naduzywania substnacji (czy tam hazardu, zakupow etc.). Ja nie stracilem raczej nic, jestem opanowany pychicznie i nie odpjerdala mi jak niektorym po koksie. Wiadomo, lekko nerwowy sie moze bardziej zrobilem, ale nie wyzywam sie na ludziach. Jak ktos nie ma stabilnej psychy i lapie agresje np to koks nie dla niego, proste.
Poprzedni temat
sterydy a choroby wieńcowe (krążenia)
Następny temat
doradzcie co na cykl
Polecane artykuły