Można tam wyczytać, że pijąc taką colę zwiększa się apetyt, a co za tym idzie, że osoby które mają problemy z władowaniem w siebie odpowiedniej ilości pokarmu będą miały łatwiej dzięki takim napojom. Więc będą miały mniejszy problem z utrzymaniem diety.
Nie będę nic stamtąd kopiować bo kto będzie ciekawy może sam temat prześledzić.
Ja sam od bardzo dawna jestem na wodzie mineralnej (zero herbaty i kawa może ze 2x na miesiąc, nawet wódkę przepijam wodą na co sporo osób patrzy ze zdziwieniem), jak nie byłem na diecie to lubiłem wypić zwykłą coca-colę).
Co Wy myślicie o napojach typu "zero"? Pijecie/Nie pijecie? Uważacie, że to badziew czy coś co pomaga?
Szacuny
23
Napisanych postów
2485
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
40634
Nie wiem jak u innych, ale u mnie na pewno nie ma wpływu na apetyt. Pije 2l dziennie.
Wszystkie "lighty" 0 kcal można pić do oporu na redukcji/masie. Nie mają wpływu na nic. Jedyna przyjemność na jaką można sobie pozwolić na rygorystycznej diecie dzień w dzień. Wiadomo sama chemia.
Szacuny
430
Napisanych postów
56364
Wiek
37 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
184874
Osobiście nie pijam. Mogę wypić jedną szklankę potem ciągnie mnie na wymioty. Propagować picia vchemii nie zamierzam jednaże jeśli komuś pomaga, a są tacy można się faszerować :)
Szacuny
4
Napisanych postów
622
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
7218
Dokladniej to wypłukuje wapń z kości.
Osobiscie tez nie pijam takich napojów chyba ze od czasu do czasu aby pomóc kuzynce ktora caly czas sobie mowi ze bedzie miche trzymala i nie pila coli ;] zreszta ten gaz . Jakos nie dobrze mi sie robi po tym :P