Waga : 70
Wzrost : 171
Obwód w biuście : 100
Obwód pod biustem : 86
Obwód talii w najwęższym miejscu : 86
Obwód na wysokości pępka :92
Obwód bioder : 103
Obwód uda w najszerszym miejscu: 60
Obwód łydki : 39
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, biust, twarz, uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : biust, posladki
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: ostatnio żaden
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane
Co lubisz jeść na obiad :ryż brazowy, warzywa, ryba
Co jako przekąskę : owoce, warzywa,
Co jako deser :
Ograniczenia żywieniowe : nie jadam mięsam
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : podczas ostatniej ,,diety'' zanik na prawie 6 m-cy, obecnie w normie
Preferowane formy aktywności fizycznej : areoby, trening siłowy
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : żadnych
Stosowane wcześniej diety : różne
Witam,
nazywam się Monika i na forum zaglądam już od dawna. Znowu nadszedł dla mnie moment krytyczny ;/ Dlatego licze na wsparcie i pomoc:)
Już od najmłodszych lat borykam się z dodatkowymi kilogramami. kilka razy udawało mi się je zrzucić, jednak za każdym razem powracały. Kiedyś przypadkiem trafiłam na temat z forum. I zaczęłam ,,kulawo'' zmieniać sposób odżywiania.Było to około rok temu. Swój jadłospis dzieliłam na 5 posiłków, węglowodany złożone- brazowy ryż,jeżeli makoaron to z durum, białko w formie twarogu jako ostatni posiłek, oliwa z oliwek, tran. Wcześniej wyeliminowałam też pieczywo, cukier, słodycze, białą mąkę, makarony. Zyłam tak sobie od wrzesnia ubiegłego roku do lipca - sierpnia. Schudłam do wagi 61~65 kg (wcześniej 76-80). Dodatkowo poranne bieganie, jazda na rolkach..
Później zaczęłam jeść o nieregularnych porach, długie przerwy w posiłkach i ich ograniczona ilość skutkowały wieczornym obżarstwem. Od 2 miesięcy powróciły złe nawyki - biała mąka,pieczywo, słodycze. A waga rośnie - obecnie to ok.70 kg.Jedyną ,,zaletą'' jest powrót miesiączkowania. Wcześniejsze bezsensowne ograniczenie tłuszczy - zero smażenia, chudy twaróg, brak masła, margaryn dały jednak swoje.
Powinnam pewnie wkleić jadłospis, ale to jak ostatnio wygladało moje menu nie powinno ujrzeć swiatła dziennego.
Jeżeli ktoś dobrnął do końca i zechce mnie wspomóc bedę ogromnie wdzięczna:) Zastanawiam się czy powinnam narazie rozkręcic metabolizm na białkach i tłuszczach, czy też od razu przyjąć podział z węglowodanami.Co do ,,michy'' jedynym ograniczeniem jest to, że nie jadam mięsa. Ryby, jajka, sery - ok. Źródłem białka będą oprócz tego strączkowe. Czy w razie potrzeby mogę wspomagać się odżywką białkową?
W kwestii treningu - jako, że studiuje i pracuję, jestem poza domem często w godz. 7-19, siłownia niestety nie wchodzi w grę. Czy w ramach treningu mogłabym wykonywać ćwiczenia z piłką, bieganie? Rozgladam się za jakimś hantlami, ale wole upewnić się czy ma to sens. Niby lepszy rydz niż nic..
*fotki wstawię jak tylko ktoś odważy się mi je zrobić
Nie chcę żeby ktoś odwalał za mnie czarną robotę, dlatego liczę na jakieś rady i sugestie.Na początek np. rozkłady B/T/W i póżniej sprawdzenie tego co wyprodukuję. Żeby tym razem była to, jak napisałam ,,redukcja z głową''
Ufff....jeżeli ktoś dobrnął do końca chwała mu za to:)
Pozdrawiam Monika
Kreuj siebie, stwórz dzieło sztuki, bądź oryginałem, który ludzie będą chcieli kopiować .