Z pewnością jedzenie „mniej, a częściej”, może być rozwiązaniem korzystnym w kontekście np. utrzymania względnie stałego poziomu glukozy we krwi. Jest to aspekt, który może mieć znaczenie zarówno ze zdrowotnego, jak i „estetycznego” punktu widzenia. Dodatkowo spożywanie częstszych posiłków powoduje, iż nigdy nie dopuszczamy ani do przejedzenia, ani do powstania tzw. „wilczego głodu”, który zamienić może człowieka w odkurzacz pochłaniający wszystko co nie ucieka na drzewo…
Większa częstotliwość posiłków sprzyja kontrolowaniu ilości i jakości spożywanych pokarmów. Częstsze posiłki mogą pośrednio sprzyjać redukcji tkanki tłuszczowej, ale absolutnie jej nie warunkują. Mają poza tym pewne wady związane z organizacją dnia. Mało kto ma czas, by przygotować, zabrać ze sobą i spożyć sześć dietetycznych posiłków w ciągu dnia. Czy takie osoby w walce z nadmiarem tkanki tłuszczowej są skazane na niepowodzenie?
Mam świadomość, że pewnie spora część zainteresowanych, która czyta ten artykuł jest jednak święcie przekonana, iż większa częstotliwości spożywanych posiłków ma bezsprzeczny wpływ na poziom tkanki tłuszczowej i szybkości przemiany materii. Wynika to ponoć z tzw. „efektu termogecznicznego pożywienia”, czyli właściwości żywności do nasilania tempa przemian metabolicznych. Podobno częstsze jedzenie jest w tym aspekcie skuteczniejsze. Pozwolę sobie powołać się na wyniki naukowych analiz...cd na http://potreningu.pl/diety/artykuly/151/czy-zwiekszenie-ilosci-posilkow-przyspiesza-przemiane-materii
Autor: Faftaq
www.PoTreningu.pl www.sfd.pl Faftaq/Knife/Bull