Tutaj niestety większość dnia byłam zmuszona jeść poza domem, stąd ta bułka tarta, olej słonecznikowy i majonez. Na obiedzie u babci zjadłam tylko małego kotleta i górę warzyw, a później u koleżanki namówiłam ją na zrobienie "dietetycznej" odmiany pasty z tuńczyka z warzywkami na kolację. Dietetyczna = z minimalną ilością majonezu. I tak chyba poszło mi nie najgorzej jak na dzień wyjściowy, przynajmniej rozkład się zgadza.
Po raz pierwszy od jakichś 2-3 miesięcy jadłam chleb i powiem szczerze, że był niedobry mimo sporej ilości masła, ble
Mam trochę problem z siłownią, idę w poniedziałek na okoliczną mordownię, którą mi wszyscy odradzają. Najwyżej okoliczni bywalcy postury Burneiki przerobią mnie na stejki
Siłowni nie ma, treningu też nie, bo musiałam oddać hantle. Oj, jeśli ja schudnę to będzie jakiś cud...