Przez ostatnie 2-3 lata strasznie się spasłem, będzie tego ze 20kg poziom tłuszczu około 29,64 więc nie jest wesoło. Do 20 roku życia byłem bardzo aktywny, baseny 3x w tygodniu co dzień rower i kosz , w gałe się grało często, na siłownie nigdy nie chodziłem poza okresem ćwiczenia zapasów ale i tam dużo nie pakowałem, miałem siłę i w miarę nie źle wyglądałem, nigdy nie miałem problemów z tłuszczem, rzezby jakiejś super nie było ale kaloryferek było widać. Zaczeła się praca czasu nie było na nic . Do 25-26 trzymałem się dobrze, nawet się śmiałem że nic nie robię, a brzuszek płaski i tłuszczu malutko. Do 2009 doszło z 5kg luz, no ale ostatnie dwa lata wybiły mnie na 108 w pasie i wagę z 74 na 94.
Chcę powrócić do dawnej formy i kondycji tylko jak zacząć??
Kompletuję sprzęt treningowy mam już- ławeczkę, stojaki, hankle i 3 sztangi ale na razie malutko obciążenia bo ze 40kg tylko. Muszę dokupić jeszcze ze 100 i zaczynam.
I tu pytanko nr.
1- ćwiczyć normalnie na masę i przy tym chudnąć przy okazji zamieniając tłuszcz na mięsień?
2- czy może trening na rzezbę
3- a może na razie dać sobie spokój z siłką tylko zbijać tłuszcz aerobami i dietą a dopiero po np.10kg mniej tłuszczu zacząć pakować
Dietę za czołem 1200 ale nie wiem czy jest dla mnie odpowiednia zobaczymy.
Trening jak dokupię żelastwo mam zamiar robić Joe Weidera podstawową ogólno-rozwojówkę 3 miechy + oczy wiście kontynuować trening innymi planami ale to za jakiś czas
Moim celem jest pozbycie się tłuszczu przy jak najmniejszych stratach mięśni.
Poradzcie coś jak tu zacząć tą walkę.
Pozdrawiam