Szacuny
1
Napisanych postów
17
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
169
s.m.p.a.
O co chodzi z tym smalcem?
W podwieszonych tematach pisza o szkodliwosci tl. odzwierzecych (wylaczajac ryby). Oliwa, lniany, orzechy...
Fakt faktem - nikt nie pisal o "spozywaniu" smalcu np. na kanapkach. Czy po smazeniu np. miecha wchlania sie w znikomych ilosciach i nie szkodzi tak bardzo?
O co chodzi bo myslalem, ze akurat TEN tluszcz trzeba z daleka omijac...
Zmieniony przez - anderius w dniu 2011-11-21 19:13:07
Szacuny
430
Napisanych postów
56364
Wiek
37 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
184874
Jakie ilości jesz tego smalcu? nie jest to tłuszcz tak szkodliwy jakby się zdawało przy odpowiednio zachowanych proporcjach pozostałych kw tłuszczowych śmiało czasem możesz go trochę zjesc
Szacuny
1
Napisanych postów
17
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
169
Nie nie, nie... Ja go nie spozywam w ogole. Myslalem ze moje zarcie nie powinno miec w ogole stycznosci z nim. Nie mam zamiaru rowniez go jako tako spozywac, ale na nim smazyc? Czemu nie? Jesli byloby to zdrowe dla mnie. A jak wiadomo im wiecej roznorodnosci w kucni tym lepiej to pewnie ze tak! Zwlaszcza ze co jakis mam mozliwosc co jakis kupna tzw. "cwiartki swini" = wieprzowinka, o ktorej sie kiedys nie pisalo, a teraz Mr. s.m.p.a. wspominasz coraz czesciej ;] i kupa tluszczu zostaje, ktory to wlasnie do smazenia moznaby wykorzystac. Jednym smierdzi stopiony smalec, innym smazona oliwa... A ze ja jestem w stanie zjesc wszystko - i ozorki XD serca, zoladki wszystko we mnie wchodzi (oprocz flakow) to rowniez takie urozmaicenie by mnie urzadzalo. Oczywiscie smazenie na smalcu w taki sposob zeby tego tluszczu razem z pozywieniem nie zjadac...