Potrzebuję rady odnośnie planu FBW. Problem polega na tym, że w rodzinie dziedziczne są problemy z kręgosłupem, i mnie również niekiedy boli odcinek lędźwiowy. Oczywiście odwiedzałem rozmaitych lekarzy, (rentgen itd) no ale wiadomo jak to z NFZ - "w zasadzie nic mi nie jest, ale mam uważać".
Zajmuję się sportem od kilku lat, amatorsko. Przez parę miesięcy ćwiczę hantlami, potem z obciążeniem własnego ciała, potem znowu ciężarki.
Chciałem teraz ułożyć sobie plan FBW, ale taki, który przynajmniej na razie w minimalny sposób obciąża kręgosłup (czyli skłony ze sztangą odpadają, martwy ciąg chyba też)
Co sądzicie o tym:
A:
Podciąganie i pompki (jako rozgrzewka tylko)
Nogi: Przysiady z hantlami 2s
Wspięcia na palce 2s
Klata: Wyciskanie na ławce skośnej 3s
Plecy: Wiosłowanie sztangielką 3s
Barki: Wyciskanie sztangi sprzed klatki 3s
Triceps: Pompki odwrotne 2s
Biceps: Młotki 2s
B:
podciąganie i pompki jako rozgrzewka
Nogi: Wykroki 2s
Wspięcia na palce 2s
Klatka: Rozpiętki na ławce poziomej
Plecy: Odginanie ciała do tyłu leżąc na brzuchu (lajtowe ćwiczenie rehabilitacyjne na lędźwia) 3s max
Barki: Wznosy ramion bokiem/przodem 3s
Triceps: Wyciskanie francuskie
Biceps: Klasyczne ugięcia ramion
Największy problem mam z brzuchem - w zasadzie to nie wiem kiedy go ćwiczyć - normalnie w trakcie treningu?
Nie wiem czy będę miał siłę odpowiednio go poćwiczyć, więc może lepiej spróbować w dni "nietreningowe"?
Dzięki za radę
Pozdro