Mam trochę nietypową sytuacje. 10 lat temu przeszedłem opercje skracania ścięgien pod kolanami i spedziłem wówczas parę tygodni w gipsie. Wskutek różnych okoliczności nie dokoczyłem rehabilitacji i w efekcie do dziś nie zginam do końca obu kolan. Mam opór psychiczny no i wiem że gdybym chcia je zgiąć to będzie boleć jak diabli.Brakuje mi 2-4 centymetrów do pełnego zgięcia.
Zastanawiałem się czy by po prostu nie kleknąć na kolanach i po prostu usiąść na nich, dzięki czemu zegną się pod wpływem grawitacji. Mam jednach obawy czy coś sobie tam w środku nie popsuje w końcu minęlo 10 lat. Więc co myślicie ? Myślicie że to jest bezpieczne ? Chciałbym szybko je rozruszać nawet przy dużym bólu ale nie chciałbym czegoś sobie nadwyrężyć. Tylko proszę bez oceniania, wiem, że powinienem był dawno to zrobić....