mam 16 lat
Sprawa wyglada nastepujaco:
trenuje sw juz ponad drugi rok pewnie mija ii raczej wszystko opieralo sie na boksie / k1 po za sambo trenowanym pare miesiecy.
Silownia jest u mnie uzupelniajaco i byla uzupelniajaco (od ponad roku)
fbw , co prawda na silownii tez dzwigalem troche ciezaru jak na swoj ciezar/wiek co bylo glupota , wybilo mi sie to z glowy.
Nigdy nie mialem raczej problemow zdrowotnych a konkretnie z bolem przedramienia/nadgarstka , ale dzwigajac na silownii glownie to na biceps odczuwalem bol przedramienia. Niestety problem pojawil sie okolo 2 miesiecy temu , przy treningu sw uderzajac reka odczuwam ogromny bol w nadgarstku. Czulem ten bol takze na kciuku i odwiedzilem lekarza ,zrobilem glupio bo przeswietlilem tylko kciuk. powiedzial ze jest w porzadku kosc tylko chrzastka w zlym stanie ale to nic nie moge zrobic bedzie sie ból odnawial.
Nie moge normalnie trenowac uderzajac nawet lekko odczuwam ogromny bol.
Odzywiam sie dobrze witaminy / magnez / zma popijam.
Co myslicie na ten temat?
przy ciosach prostych jest lepiej ale haki/sierpy straszny ból. Tylko w zetknieciu z celem, rozmwialem z trenerem i wykluczam bledna technike.
Niestety musialem sie rozpisac , dzieki z gory za odpowiedzi