Jak to jest ?

Witam mam pewnie pytanie może i trochę głupie lecz bardzo mnie to ciekawi i muszę je zadać , gdyż nurtuję mnie pewna sprawa. Mianowicie chodzi mi o "spadki". Ćwiczyłem na siłowni z przerwami jakiś rok czasu - efekty nie były duże lecz coś było widać , że ćwiczę. Posiadałem dietę + wspomagałem się białkiem i byłem też na kreatynie ale nie o tym tutaj mowa. Chodzi mi o to , że dostałem urazy lewej ręki i do dnia dzisiejszego ćwiczyć nie mogę , gdyż nie daje rady. Nie ćwiczę już jakieś hmm 2 miesiące. Nie jestem na diecie również czyt. mało jem. Rzuciłem po prostu ten sport i dobre nawyki żywieniowe które już wtaczały mi się do głowy. Jak ćwiczyłem ważyłem 88kg teraz moja waga to 82kg + znacznie spadły rozmiary. W większej ręce miałem 38+cm w bicepsie teraz mam 37cm niecałe ogólnie ludzie i sam ja twierdzę , że ostro spadło. No więc do rzeczy dlaczego tak jest , że w dwa miesiące aż takie spadki ? ( nie brałem koksów nigdy ) Mam kumpli którzy nie przestrzegają treningu , piją , czasem zaćpają imprezują naprawdę mało śpią a efekty mają !! Jak się zapytałem i dietę to aż zdziwieni byli " jaka dieta ? " Mówią , że jedzą co chcą i tyle i jakoś efekty mają. Bardzo mnie ten fakt drażni , że człowiek nie imprezuję wysypia się a spadki są straszne. Oni jak mają przerwę to nic nie tracą pomimo picia , imprezowania. I nie mówcie mi czasem " nie znasz ich pewnie , nie widujesz " bo pracuję z 3 takimi i wiem jak to wygląda. Wódę piją co 3 dzień w pracy i efekty mają...jak to jest ? A ja po 2 miesiącach aż takie spadki ??

To nie są straszne spadki. Po pierwsze spadło napięcie i napompowanie mięśni charakterystyczne dla okresu treningowego, po drugie spadła masa bo nie dojadasz. Twoje "jem co chce" może się różnić od tego co jedzą inni. Przed spadkami sie nie uchronisz, ale od twojego życia później zalezy sylwetka.

Nie to , że im zazdroszczę czy coś ale naprawdę wiem jak oni żyją bo trzymam się z nimi ... Co weekend imprezują i to nie tak , że 1 noc tylko cały weekend gdzieś. Jak jeździłem z nimi to wiem co to znaczy. Ćwiczą splitem - diety brak. Wiem jak np. w pracy jedzą i dlatego nazywam to "czym chcą" na śniadanie wetną 3 kanapki składane z szynką i później jakąmś drożdżówkę i to wszystko. I to na 10h pracy a rosną. Nie wiem dziwi mnie to , że ludzie którzy się nie przykładają piją korzystają z życia mają 2x lepsze efekty niż ludzie którzy starają się nie pić...jak ja ćwiczyłem i w weekend z nimi 5 piw wypić nie chciałem to mnie wyśmiali :D i mówili , że za młody by z życia nie korzystać hehe i tacy rosną...dziwnie dlatego ten temat założyłem

każdy organizm reaguje inaczej ,jest inny i nic już na to nie poradzisz (też znam takie przypadki):P

jedynie to jedz cwicz i będziesz rósł :)

Po pierwsze skoro twoi koledzy tak rosną to zapytaj co oni przed Tobą ukrywają ... czyt. suple, koksy : ) Po drugie tak jak kolega wyżej wspomniał, że niestety ale jest coś takiego jak pompa po treningowa. Po za tym zalanie się tłuszczem i nabranie masy nie jest dość dużym problemem, jednak zdobycie czystej masy mięśniowej wiążę się z masą wyrzeczeń oraz poświęceń jak dieta, tryb życia oraz porządny trening, a co gorsza mnóstwo czasu... Twoi kumple nie odnotowują spadków bo przy jedzeniu "byle czego" zalewają się tłuszczem, a treningi na siłowni plus to co ewentualnie przed Tobą ukrywają dodaje im trochę masy. Jednak gdyby z dnia na dzień przerwali treningi i żyli tak jak żyją to gwarantuję Ci że ich spadki by było dużo gorsze niż u Ciebie. Takie jest już to nasze ludzkie ciało, że "szybko osiągamy coś na chwilę, a systematyczną długą pracą cieszymy się z efektów długo" : )

Jak pytałem to mówią , że na sucho jadą , że nigdy koxów nie brali tak więc i tak pewnie by się nie przyznali. Ale mówię Wam imprezują tak , że hoho i efekty są :D ale Calypso masz rację w sumie dobrze mówisz :)