Jak w temacie. Mam zerowe pojęcie o odżywianiu więc wszelkie rady będą pomocne. Sprawa wygląda następująco. Mam 176 cm wzrostu i 110 kg wagi (głównie tłuszcz). Nie należę do osób, które źle czują się ze swoją wagą. Od marca tego roku zacząłem chodzić na siłownie. Trzy razy w tygodniu wtorek(środa jak nie mogłem we wtorek), piątek oraz niedziela. Ćwiczenia na siłowni bardzo mi się spodobały i stały się moją rutyną. Podczas całego tego okresu nie zmieniałem swojego żywienia (mieszkam na śląsku - kuchnia jest raczej konkretna). Nie brałem też żadnych suplementów. Ostatnio doszedłem do wniosku, że nadszedł czas na kolejne zmiany w życiu. Postanowiłem zmienić dietę. I tu właśnie zaczyna się mój problem. Przeczytałem mnóstwo artykułów o odżywianiu, niestety żaden mi nie pomógł. Jak już wcześniej napisałem nie przeszkadza mi moja waga (moja kobieta uważa wręcz, że jest to mój atut ...). Interesuje mnie natomiast przyrost mięśni i siły. Od marca poczyniłem postępy - zwiększyła się moja wydolność, siła oraz trochę zmieniła się sylwetka. Chciałbym dalej się rozwijać, a obawiam się, że bez odpowiedniej diety nie dam rady. Proszę Was o porady i mam nadzieję, że nie sprawiam kłopotu.
PS. Na siłowni robię trening ogólnorozwojowy. Natomiast moja waga jest spowodowana dziedziczną nieprawidłowością (tak powiedziała pani endokrynolog)
Z góry dziękuję i pozdrawiam