ostroga piętowa

Witam, borykam się z ostrogą piętową. Byłe u lekarza i stwierdził zapalenie rozcięgna podeszwowego obu stóp, czyli chyba włąsnie ostrogę. Brałem ultradźwięki i jonoforezę, ale to za bardzo nie pomogło. Mój ból polega na tym, ze nie mogę stać dłużej w miejscu niż minutę, nie mogę też chodzić np w klapkach i innym badziewnym obuwiu. Natomiast gdy chodzę w wygodnych adidasach ze skóry to jeszcze moze być. MA pytanie jak sobie z tym radzić. Może jakieś masaże, sport, ćwiczenia? Czy Wy też macie podobne problemy? co polecacie? Z góry dziękuję za pomoc.

Zapalenie rozsciegna trzeba poprostu usunac, jesli nie ma zwapnien na kosci pietowej albo nie wloknieje juz sciegno to trzeba poprostu chodzic na rehabilitacje, ewentualnie zmienic zabiegi.. byc moze poprostu nie reagujesz na pierwsza serie zabiegow wtedy nalezy robic kolejne, moze po 2-3 dopiero zauwazysz niewielka poprawe..

ps. sprobuj kupic na razie wkladke zelowa np z schola.. na pewno przyniesie troche ulgi a przy okazji stan zapalny bedzie mial wieksza szanse zejsc..

Zmieniony przez - goliatt89 w dniu 2011-12-24 11:23:28

Z tego co się orientuje ostroga piętowa to taka narośl kostna na guzie piętowym która powoduje zapalenie ścięgna podeszwowego. Najlepszym sposobem żeby to usunąć jest taki zabieg rehabilitacyjny "fala uderzeniowa", bolesny i nieprzyjemny, ale skuteczny. Ultra dzwięki, lasery itp. raczej tego nie wyleczą, w takim stopniu żeby to się już nigdy nie odzywało.

Fala uderzeniowa jest skuteczna tylko pod warunkiem ze wykonywana jest na podstawie zdjecia rtg, sa widoczne zwapnienia i wykonuje je osoba doswiadczona, ktora wie ze potrzebne sa do tego zabiegu wyzej wymienione rzeczy.. niestety w Polsce wiekszosc placowek zaopatruje sie w sprzet, lekarz w placowce zleca fale a wykonujacy nie ma pojecia o zabiegu i ostrzeliwuje bolace miejsce tak poprostu, dziwiac sie ze w artykulach pisza ze fala jest bardzo skuteczna a jednak moim pacjentom nie pomaga.. pozdrawiam

Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale nie było na to czasu wcześiej.
Dodam jeszcze że, w okolicach ostrogi czuję takie łagodne swędzenie, a przy dłuższym staniu kłucie. Po nowym roku przejdę sie do lekarza, żeby zobaczył co tam się dzieje, może zrobi mi RTG, na wcześniejszej wizycie tylko dotykał mnie w okolicach pięt palcem i, właśnie wyczuł ostrogę.
Ponowiam jeszcze pytanie, czy ktoś z Was ma podobne problemy? da się z tym żyć? czy to już gaga na całe życie? Może zalecane jest wykonywanie jakiś ćwiczeń? bo czuję, że moje stopy są jakieś sztywne, nie tak sprawne jk wcześniej?

Fizjoterapia jest fajna. Jednak ważniejsze jest usunięcie czynników powodujących złą prace rozcięgna podeszwowego. Między innymi ważna sprawa to stretching całej taśmy tylnej powierzchownej (m. in. mm. kulszowo - goleniowe, brzuchaty, płaszczkowaty, podeszwowe stopy wraz z rozcięgnem podeszwowym i powięzią ). Kwestia usunięcia wad biomechanicznych (nadmierna pronacja, koślawienie kolana, dysbalans miednicy).

Troszkę tego jest jednak jak nie usunie się przyczyn to objawy mogą powracać.

Zapraszam na swoją stronkę internetową i artykuł dotyczący tzw. ostrogi piętowej

Dodatkowo można spojrzeć na opracowanie taśm mięśniowo-powięziowych (przedstawiciele szkoły w Polsce mówią taśmy anatomiczne) -

Zapraszam także do innych artykułów i korzystania z forum.




Zmieniony przez - LucMoore w dniu 2012-01-19 22:44:32

Zmieniony przez - BPL-G w dniu 2018-08-22 22:50:15

Zmagałem się z tym dobrych pare lat temu, jeżeli od razu prawodlowo się tym zaopiekujesze to bez problemu unikniesz pewnych problemów, których ja niestety nie uniknąłem. Na początku lekko zlekceważyłem to schorzenie, sporo kulałem na prawą nogę. gdy już udałem się do ortopedy i zdiagnozowano u mnie ostrogi było ciut za późno i oprócz ostrogi miałem też zapalenie achillesa. (ból w pięcie powodał nieprawdiłową postawę i chodzenie) Jeżeli chodzi o same ostrogi to nosiłem specjalne wkładki, które odciążały ścięgno i miejsce gdzie występowała ostroga, poza tym tak jak mówiesz - dobre obuwie to też klucz do sukcesu. Bóle szybko przeszły i już nigdy nie wróciły, natomiast ze ścięgnem zmagam się do tej pory, raz jest gorzej, ostatnio dużo lepiej - bez problemu ćwiczę siłowo i areobowo, małe porblemy sprawiają mi jeszcze dycypliny dośc dynamiczne ale smród ciągnie się za mną od dobrych dziesięciu lat :(