Zwracam się w szczególności do osób, które miały styczność z tym programem na wyskok.
Mianowicie problem tkwi w tym, że mnie te ćwiczenia ledwo klepią i nie wiem czy dobrze je robię.
ćwierćskoki: w sumie paliły mnie lekko półdupki. czy powinny całe uda?
wznoszenie łydek: też ledwo mnie klepie. wziąłem na drugą serie hantle do łapy i trochę bardziej paliło,a doświadczenie w tym ćwiczeniu mam,więc myślicie, że cały czas mogę tak robić?
wstępowanie: NIC nie poczułem,a wybijałem sie tylko nogą z krzesła. tu to byłem strasznie zirytowany,bo krzesło mi sie przesuwało cały czas. poza tym mam sie wybijać z krzesła samymi palcami czy całą stopą. bo to różnica...
skoki na łydkach i podskoki: czym to sie niby różni? mam mieć sztywne stopy w pierwszym ćwiczeniu czy co? poza tym też nic nie czułem...chyba powinienem już pakować,albo nauczyć sie tych ćwiczeń.
squad hops: zabójca kolan. też was tak bolały? czy przypadkiem te same partie nie pracują przy przysiadzie ze sztangą trzymana z przodu?
jeżeli ktoś mi sensownie odpisze to pokłony i wdzięczność,a jak dodatkowo będzie z mojej okolicy (szczecin) to ma piwko.
pozdrawiam.
Zmieniony przez - rep w dniu 2012-01-18 20:43:28