Victor Ortiz vs Andre Berto II

Jestem nowy na tym forum. Mój pierwszy temat będzie dotyczył walki Victor Ortiz-Andre Berto II. Zapowiada się bardzo ciekawie i przebieg może być podobny jak w ich pierwszej walce. Miejmy nadzieję, że jak w ich pierwszym pojedynku wynik będzie niewiadomą do ostatniego gongu (przypomnę, że w pierwszej walce obaj lądowali na deskach dwukrotnie). Wynik może pójść w obie strony, lecz osobiście daje większe szanse Victorowi. W ich pierwszym pojedynku to on okazał się lepszy, mają podobny styl ale Ortiz jest silniejszy, trochę lepszy technicznie i ma lepsze wyczucie dystansu. Te różnice między nimi są jednak nie wielkie dlatego wcale nie wykluczam zwycięstwa Berto czy to przed czasem czy to na punkty. Część osób uważa, że bolesna przegrana Ortiza z Mayweatherem wpłynie na jego psychikę. Ja co do tego też miałem wątpliwości lecz po przemyśleniu tego uważam, że na Victora wpłynie dobrze to, że już raz z Berto wygrał, dlatego o jego głowę nie będę się martwił. Nie kibicuję żadnemu z nich, obu tych pięściarzy lubię. Mam tylko nadzieję, że zaciętość obu zawodników zapewni wspaniałe widowisko. Chcę się dowiedzieć co wy sądzicie na temat tej walki, jakie rozstrzygnięcie obstawiacie:) Mój typ to Victor Ortiz na punkty:)

Tylko takie emocjonujące walki ratują jeszcze boks.
Mój typ na walka: kolejna ringowa wojna

Moim zdaniem jezeli KO to tylko na Berto. Ewentualnie Berto na punkty. Berto ogolnie jest lepszym bokserem, jezeli wyciagnal wnioski z poprzedniej walki to powinien wypunktowac Ortiza.

Ortiz może trochę psychicznie być zmęczony po tych wojnach 2 razy dechy z Berto,dechy z Petersonem,dechy z Moneyem to ma wpływ na nastawienie psychiczne,do tego Berto ma p******nięcie,tylko ma kiepską obronę,jeśli kondycję i obronę poprawił to Ortiz przegra na pkt lub przez tko.

Jedno jest pewne panowie. Bądźmy przygotowani na ostrą wojnę z dużą ilością zaciętych wymian. A kto wygra? Nie mam pojęcia, nie widzę tu zdecydowanego faworyta ale jeżeli miałbym już stawiać to postawił bym na Victora...

Kolejne bardzo ciekawie zapowiadające się starcie rozsypało się jak domek z kart. Obok Chamersa do kontuzjowanych pięściarzy dołączył również Berto, który przygotowując się do walki z Ortizem doznał kontuzji lewej ręki podczas sparingu.

Oby tylko odbyła się walka Floyda z Miguelem takie starcie z nawiązką zrekompensuje nam wyżej wspomniane pojedynki

Wieść o kontuzji troche mnie przygnębiła. Czekałem na tą walkę. Jedyna walka w półśredniej w ostatnim czasie która zapowiadała się na bardzo dobry pokaz boksu. Następna sobota zapowiadała się emocjonująco, a teraz jestem skazany na nudę