Swoją przygode z siłownia zaczełem około pól roku temu podejrzewam, że mam bardzo dobre warunki do budowania masy siły, w pół roku przybrałem prawie 15kg masy jednocześnie tracąc cm w pasie.około 2 miesiące temy zrobiłem sobie 3 tygodniową przerwe z powodu bólu stawów.Podejrzewam ze ból pojawił sie z szybkiego zwiekszania obciązenia. Po przerwie, podczas treningu barków wyciskajac sztange nad głową z przodu wyskoczył mi lewy bark, całe obciążenie(85kg) opadło na mnie wykręcając ręke w nie naturalny sposób, gdy zrzuciłem ciężar bark wskoczył na swoje miejsce.W domu przeglądając sie bark wyskoczzył ponownie gdy podniosłem ręke w poziomie jednoczesnie obkrecając nadgarstek z ruchem wskazówek zegara, tym razem musiałem sie pomęczyć by ponownie wskoczył na swoje miejsce. ręka zaczeła bolęc dopiero po drugim "wybiciu". Mam wrażenie ze na pogotowiu oraz u 2 ortopedów w tym u jednego na prywatnej wizycie, który cieszy się dobrą opinią, zostałem olany nie zrobiono mi żadnego zdjęcia, prześwietlenia jedynie ogłądali wzrokowo i kazali robic "pajacyk", przepisano mi chuste i zalecono oszczędzać sie przez conajmniej 4 tyg. Dziś juz mnie ręka nie boli ale w niektórych pozycjach czuje dyskomfort zwłaszcza podczas podnoszenia ręki nad głowę jednocześnie cofając ja w tył, oraz w pozycji w jakies stoi sie w kościele (zplecione ręce na wysokości pęcherza).
Stąd moje pytanie czy powinienem poszukać ortopedy który mi lepiej pomoże czy po prostu bark potrzebuje więcej czasu by dojść do siebie, a może nabawiłem sie zwyrodnienia do którego muszę się przyzwyczaić?