od 10 stycznia kolejny raz walczę o zgrabną, zdrową sylwetkę. mam 27 lat, ważę 82,6kg, 170cm, 2 ciąże.
zapisałam się na siłownię (15min aeroby- trening siłowy- potem aeroby ok 40 min), w miarę możliwości chodzę 6 razy w tygodniu- wiadomo, że czasem rzadziej, jak to przy małych dzieciach, dodatkowo w poniedziałek joga, w czwartek pilates, codziennie w domku 8 minutowy trening brzuszkowy i 20 min jogi,
po siłowni korzystam z sauny
zrezygnowałam ze słodyczy, jem mniej,zdrowiej- więcej owoców, warzyw, ale nie mam jakiejś restrykcyjnej diety- kupiłam sobie odżywkę białkową
i teraz nie rozumiem jakim cudem w ogóle nie chudnę?! jak zaczynałam ważyłam (10.01) 83,4 kg a teraz 30.01. ważę 82,6kg- w sumie by mnie to jakoś nie martwiło gdybym widziała różnicę w obwodach- ale te też są w miejscu.. no w udzie 1 cm. CO JEST NIE TAK??!!! PROSZĘ POMÓŻCIE