Mam pytanie odnośnie mojego dziewczęcia.
Od października chodzi na siłownię, od poniedziałku do piątku.
Ćwiczy:
bieganie na bieżni 45 minut: serie po 5 minut 7.5 km/h 15% nachylenie, 10km/h 4% nachylenia, rowerek stacjonarny 1h 25% obciążenie/nachylenie (nie wiem dokładnie), brzuszki: ławeczka i inne maszyny do tego przystosowane.
Diety nie ma żadnej, a czasami wręcz tragicznie się odżywia (mufinka na obiad), przed treningowo zjada (na siłownię chodzi o 8 rano), aż jedno jabłko. Po treningowo bułka grachamka z szynka i ogorkiem. Je sporo owoców i pije dużo wody.
I jak dla mnie powinna zmienić trening/dietę, jednak Ona nie widzi żadnego problemu.
Może coś doradzicie? Chyba, że jednak Ona ma rację ;)