dieta - taka sama ilosc posiolkow, wzrost trudnosci cwiczen.

Czesc. Wlasciwie nie bardzo mialem pomysl na tresc tematu.

Moje pytanie wlasciwie dotyczy diety (;d). Opisze pokrotce o co mi chodzi.

A wiec stosuje diete juz od 7 tygodni. Jem przewaznie tyle samo jezeli chodzi o ilosc w kazdym posilku w ciagu dnia.

I teraz pytanie. Jezeli bym nadal stosowal diete taka sama(na dana liczbe kg), a ciagle podnosil trudnosc cwiczen, a potem ciezary to czy moge spodziewac sie takich efektow, ze z poczatku masy miesniowej przybedzie, a pozniej juz spali sie tluszcz i bede utrzymywal dana wage dla takiej diety?
Bo jak na razie tluszczyk sie utrzymuje, lecz masa miesniowa sie powieksza, czy pozniej masa pozostanie w miejscu, a za to tluszczyk bedzie ginal?

Troszke niewiedzialem jak napisac, co widac po tresci. Licze na Was bo jest dla mnie wazne zagadnienie.

jeśli chcesz by tłuszcz GINĄŁ w "" musisz zmniejszyć kcal diety

Slyszalem to nieraz :) troche lipa bo nie lubie chodzic glodny ;] dziekuje za odpowiedz.

mysle, ze jak bede jadl ciagle tyle samo, w koncu przestane rosnac i dolacze do tego jakies treningi metaboliczne lub internwaly wtedy tych kalorii wiecej strace i bede tracil tluszczyk, czy zle mysle?

nie trzeba wcale chodzić głodnym

a odpowiesz na moje pytanie ostatnie? :)

jeśli bedziesz miał ujemhy bilans tak

dziwne, ze konieczny jest ujemny bilans. Jezeli zjem 100kcali dzieki cwiczeniom strace 200kcal to nie chudne?

więc wyjdzie ujemny.... cały czas móimy o tym

Wiec ja ciagle o tym pisze, a Tymi odpowiadasz to samo :) dziekuje za zainteresowanie.

tak pozdr