Witam, jakiś tydzień temu dokonałem niesamowitego odkrycia. Po węglowodanach wywalają pryszcze! Wiedziałem od zawsze, że wywalają mi pryszcze i łojotok od jakiegoś jedzenia, więc zazwyczaj starałem się robić sobie jakąś fajną dietę w której były:
płatki owsiane, do tego kasze, ryze, owoce itp. I efekt był taki, że wyłaziło mi jeszcze więcej pryszczy i dawałem sobie spokój ze zdrowym odżywianiem. Pewnego dnia zdarzyło się, że nic nie jadłem, a dopiero pod wieczór kilka bananów. Na drugi dzień byłem chodzącym wulkanem, taki wysyp pryszczy dostałem. Za bystry nie jestem, ale w końcu zdałem sobię sprawę, że wszystkiemu winne są węglowodany w moim przypadku. Wątroba nie wyrabia i wysypują syfy. Się rozpisałem, ale teraz do rzeczy. Staram się teraz jeść posiłki z małą ilością wegli tj. ryby, biały ser, warzywa, jajka, inne mięsa itp. W związku z tym jedząc np dzisiaj spaghetti nie moglem dodać do niego makaronu, tak samo przy innych potrawach brakuje tych pyrków i kaszy czy ryżu. W związku z tym mam pytanie, czy znacie jakies fajne potrawy niskowęglowodanowe, które nie zawierają w sobie kaszy ryzu pyrów itp.? I czy mógłby ktoś podesłać jakąś fajną dietę niskowęglowodanową, ale nie na odchudzanie, gdyż większość własnie takich jest. Soryy, że taki esej z tego wyszedł. Pozdrawiam
Chciałem jeszcze dodać, że myślałem, że będę zmulony chodził ograniczając węglowodany, a jest wręcz odwrotnie. Może i na początku dnia czuję, że potrzebuję tych węgli, w formie jakichś płatków, albo choćby chleba, lecz jedząc porządną jajecznicę czuję się jakby taki lżejszy, a zarazem dłużej najedzony, na co pewnie wpływa dłuższa wchłanialność białka :P Tyle, że jestem ektomorfikiem i nie chciałbym żebym jeszcze tracił na wadze. Jakie mogą być skutki w dłuższym czasie ograniczenia węgli? Nie mówię, że do zera, ale przykładowo do 50g. Jeżeli się dobrze czuję to mogę tak ciągle się odżywiać?
Zmieniony przez - Mich4ł w dniu 2012-02-09 20:03:06